W 15 kolejce PGNiG Superligi PGE Vive pokonało na wyjeździe Górnika Zabrze 32:24 (14:14). Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, żadna z drużyn nie mogła osiągnąć większej przewagi. Gospodarze konsekwentnie realizowali swoje założenia w czym mocno pomagał im świetnie spisujący się w bramce Martin Galia.
W drugiej odsłonie miejscowi pogubili się już na samym początku, a na dodatek w bramce mistrzów Polski pojawił się Władymir Cupara, który bronił z wysoką skutecznością.
– Możemy być zadowoleni z postawy w pierwszej połowie, bo toczyliśmy wyrównany bój. Niestety po przerwie wyszliśmy na parkiet chyba nie za bardzo skoncentrowani – ocenił przyczyny porażki kołowy miejscowych Marek Daćko.
– W pierwszej części powstrzymał nas Martin Galia. Po jego interwencjach Górnik wyprowadzał szybkie kontry. W drugiej my zagraliśmy lepiej w obronie, w czym pomogło wejście Władymira Cupary i zdobywaliśmy bramki po kontratakach – podsumował trener „żółto-biało-niebieskich” Talant Dujszebajew.
NMC Górnik Zabrze – PGE VIVE Kielce 24:32 (14:14)
Górnik: Kornecki (4/19 – 21 proc.), Galia (6/20 – 30 proc.) – Tomczak 2, Czuwara, Gogola 1, Adamuszek, Sićko, Gliński 2, Sluijters 7, Buszkow 4, Kubała 1, Gromyko 1, Daćko 6, Pawelec
Karne: 2/3
Kary: 6 min. (Sluijters, Czuwara, Pawelec)
VIVE: Cupara (6/17 – 35 proc.), Ivić (6/17 – 35 proc.) – Jachlewski 8, Jurecki 2, Kulesz 9, Jurkiewicz 1, Lijewski 3, Janc 4, Moryto, Bis 2, Mamić 1, Moryto 2
Karne: 1/1
Kary: 8 min. (Jurecki, Kulesz, Lijewski, Jurkiewicz)