Firma odbierająca odpady w Kielcach apeluje do mieszkańców miasta, aby nie wrzucali do pojemników gorącego popiołu. Jest to niebezpieczne przede wszystkim dlatego, że powoduje pożary pojemników i altan śmietnikowych zagrażające bezpieczeństwu mieszkańców.
Magdalena Sułek-Domańska, dyrektor komunikacji w firmie Eneris zaznacza, że popiół należy wrzucać do czarnych pojemników, ale wyłącznie wychłodzony.
- W ciągu trzech lat pożarów było ponad 300 i jest to niestety tendencja wzrostowa. To m.in. spalone altany śmietnikowe i pojemniki. Ich koszt to ponad 170 tysięcy złotych. Pieniądze jednak nie są najważniejsze. To przede wszystkim bezpieczeństwo – podkreśliła Magdalena Sułek-Domańska.
Do największej liczby pożarów dochodzi na kilku osiedlach, czyli KSM, Ślichowice, Czarnów, Świętokrzyskie i Na Stoku.
Warto pamiętać, aby popiół nie przekroczył 1/3 pojemności pojemnika, ponieważ może się okazać, że śmieciarka go nie uniesie. Przy panujących ujemnych temperaturach należy wystrzegać się również zalewania gorącego popiołu wodą. To powoduje jego zamarzanie, przez co część odpadów z pojemnika nie zostanie wrzucona do śmieciarki.
Strażnicy miejscy przypominają, że wyrzucanie popiołu na chodnik, czy ulicę jest karalne. Grozi za to mandat do 500 złotych.