Nagłe zatrzymanie krążenia (w skrócie NZK) to stan, w którym dochodzi do zatrzymania efektywnej pracy serca. Ustanie krążenia krwi nieuchronnie prowadzi do uszkodzenia mózgu i innych narządów na skutek niedotlenienia, a w konsekwencji do śmierci. Jedynie szybkie podjęcie czynności ratunkowych, czyli tzw. resuscytacji krążeniowo-oddechowej (RKO) daje szansę na przeżycie.
O tym co dzieje się z pacjentami po NZK rozmawialiśmy w Czasie dla zdrowia z doktorem Pawłem Wałkiem – kardiologiem z Oddziału Intensywnej Opieki Kardiologicznej w Świętokrzyskim Centrum Kardiologii WSZ.
Panie doktorze co dzieje się z pacjentem, który po NZK trafia do Państwa ?
Wszystko zależy od tego na jakiej podstawie doszło do nagłego zatrzymania krążenia. W większości przypadków trafiają do nas pacjenci, u których krążenie zatrzymało się na skutek chorób układu krążenia. Pacjenci tacy wymagają specjalistycznej opieki kardiologicznej. Niestety statystyki pacjentów po NZK są dramatyczne. Jedynie 12 % pacjentów po nagłym zatrzymaniu krążenia zostanie wypisanych ze szpitala w dobrym stanie neurologicznym. Pomimo tego, że mamy dobrze zorganizowaną pomoc ratowniczą oraz świetnie przygotowane oddziały kardiologiczne problemem pozostaje pomoc udzielana pacjentowi zaraz po zatrzymaniu krążenia. Pomimo wielu programów edukacyjnych, informacji na temat zasad udzielania pierwszej pomocy wiele osób wciąż nie wie i boi się podjąć działania reanimacyjne. Apeluję do Państwa , by absolutnie się nie bać, że możemy zaszkodzić lub zrobić coś złego. Wszystko złe co miało się stać lub popsuć już się stało, my możemy tylko pomóc.
Ludzie się boją, że na przykład połamią ofierze żebra lub co gorsza nie podejmują akcji ratowniczej, bo nie znając poszkodowanego, boją się na przykład zakażenia podczas wykonywania sztucznego oddychania.
Jeśli boimy się zakażenia to nie wykonujmy sztucznego oddychania, ale nie rezygnujmy z masażu serca. I tu wyjaśnienie -masaż serca to regularne uciski na klatkę piersiową, które mają pobudzić serce pacjenta do pracy. To nie jest masaż w klasycznym znaczeniu. Mówią o tym nie bez powodu ponieważ zdarzały się przypadki, że świadkowie masowali poszkodowanego. Uciski muszą być zdecydowane, regularne około 100 na minutę, na głębokość około 5 centymetrów. Nie bójmy się, że połamiemy pacjentowi żebra. Trudno, nawet jeśli dojdzie do ich złamania to żebra z czasem się zrosną. W momencie reanimacji koncentrujmy się na tym, by serce ponownie zaczęło bić.
Co dzieje się z pacjentem po NZK dowiesz się słuchając rozmowy z doktorem Pawłem Wałkiem.
Posłuchaj audycji
Część pierwsza:
Część druga: