Duże zmiany szykują się na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego. Kielecka uczelnia stara się sprostać wymogom reformy szkolnictwa wyższego i poprawić jakość badań naukowych. Zupełnie zmienić ma się organizacja badań.
Już wiadomo, że znikną niektóre jednostki, na przykład Katedra Ochrony i Kształtowania Środowiska ma zostać włączona do Instytutu Geografii. Jednak jak mówi kierujący katedrą – profesor Marek Jóźwiak, problemem jest brak jasnych informacji na ten temat. Nie wiadomo, czy instytut może przejąć biologów i chemików, którzy obecnie pracują w katedrze. To dlatego, że reforma uczelni wymusza na naukowcach, by wybrali swoją dyscyplinę z listy przygotowanej przez resort nauki i szkolnictwa wyższego. Ochrony środowiska na niej nie ma, więc naukowcy musieli wybrać nauki chemiczne lub biologiczne i prawdopodobnie będą musieli przejść do odpowiednich instytutów UJK.
Jak mówi profesor Marek Jóźwiak, na razie nikt nie potrafi udzielić na ten temat jednoznacznej odpowiedzi.
– Decyzji żadnych nie ma, mimo że mamy już nowy rok. Z punktu widzenia pracowników to trudna sytuacja, bo chcieliby wiedzieć gdzie będzie ich miejsce. Chciałbym, żeby katedra, nawet jeżeli nie będzie już samodzielna, dalej funkcjonowała. Ale na razie czujemy się, jakbyśmy poruszali się w mętnej wodzie – twierdzi kierownik Katedry Ochrony i Kształtowania Środowiska.
Profesor Marek Jóźwiak obawia się, że jeżeli straci chemików i biologów, znacznie ograniczy się zakres badań dotyczących zanieczyszczeń powietrza i gleby, które do tej pory jego jednostka prowadziła.
Profesor Jacek Semaniak, rektor UJK twierdzi jednak, że interdyscyplinarność badań jest jednym z priorytetów uniwersytetu, a przygotowywane zmiany mają ją jeszcze ułatwić. Rektor nie ukrywa jednak, że bardzo zmieni się filozofia badań.
– Chcemy odjeść od tego, żeby tworzyć jakieś odrębne struktury w ramach instytutów. Zamiast tego chcemy, by powstawały zespoły naukowe. To one będą prowadziły badania naukowe, trwające w zależności od potrzeb od roku do wielu lat. A po zakończeniu projektu, naukowcy mogliby wchodzić w skład innych zespołów i realizować kolejne projekty – tłumaczy rektor UJK.
W zespołach będą mogli pracować naukowcy z różnych wydziałów. Będą one powoływane przez liderów, mogą to być profesorowie, ale również doktorzy. O tym czy dostaną pieniądze na badania decydować ma pomysł oraz jakość dotychczas prowadzonych badań. Jacek Semaniak podkreśla, że prace nad tym co zmieni się w UJK ciągle trwają i jest jeszcze wiele rzeczy do ustalenia.
W najbliższych miesiącach władze uczelni mają przedstawić nowy statut, od którego będzie zależała przyszła struktura wydziałów uniwersytetu. Same zmiany, po wewnętrznych konsultacjach, mają wejść w życie w przyszłym roku akademickim.