Wąchock był ostatnim miejscem trzydniowych obchodów 156. rocznicy wybuchu powstania styczniowego. W piątek otwarcie uroczystości nastąpiło w Szydłowcu, w sobotę trasą z Suchedniowa do Bodzentyna przeszedł Marsz Szlakiem Powstańców Styczniowych, a gospodarzem niedzielnych wydarzeń było opactwo cystersów w Wąchocku.
Przed południem uczestnicy uroczystości mogli zwiedzać muzeum przy opactwie. Zgromadzono w nim wiele pamiątek związanych z powstańcami 1863 roku. Opiekun muzeum, brat Albert zaznacza, że wśród dokumentów i broni są także bardzo osobiste pamiątki: biżuteria noszona przez kobiety czy pierścień z włosia, zrobiony przez zesłańca na Sybir.
Jerzy Jabłoński, były kustosz kieleckiego Archiwum Państwowego zwrócił także uwagę na zdjęcia Teodora Daszewskiego, powstańca, który zginął od ciosów bagnetem pod Pieskową Skałą. Wielu powstańców przed wyruszeniem do walki robiło sobie zdjęcia w strojach wojskowych. Później te fotografie były rozpowszechniane w celach patriotycznych. Kopie wielu takich zdjęć są właśnie w wąchockim muzeum.
Uroczystości w Wąchocku rozpoczęły się apelem przed dworkiem Langiewicza, skąd uczestnicy przemaszerowali przed krzyż powstańczy, gdzie odbyło się złożenie kwiatów i oficjalne przemówienia.
Senator Jarosław Rusiecki, przewodniczący senackiej komisji obrony narodowej mówił o wdzięczności wobec rodaków, którzy podjęli walkę o niepodległość ojczyzny, walcząc z Rosją carską. To także zadanie dla współczesnych, aby dbać o wolny kraj.
Poseł Krzysztof Lipiec przypomniał, że Wąchock był ważnym miejscem podczas powstania w 1863 roku, tu tworzył się Rząd Tymczasowy, tu zapadały decyzje powstańcze. Dlatego ważne jest, że w uroczystościach bierze udział wielu młodych ludzi. To znak, że Polska nieustannie żyje w sercach. Tak realizują testament powstańców.
Marszałek Andrzej Bętkowski zaznaczył, że Wąchock był na początku powstania centrum działań wojennych. Dobrze więc, że społeczeństwo województwa świętokrzyskiego tę rocznicę obchodzi. Pomimo zimna wielu młodych ludzi uczestniczy corocznie w marszu.
Rolę Wąchocka podkreślał także poseł Marek Kwitek. To tu organizowane było przyszłe wojsko powstańcze. Poseł mówił także o młodych patriotach, którzy w 1863 roku poświęcili swoją przyszłość dla Polski. Zdecydowali się na walkę, choć szanse na wygraną były niewielkie.
W uroczystościach uczestniczyli także strzelcy i harcerze, którzy w sobotę przeszli szlak z Suchedniowa do Bodzentyna. Wśród nich ponad 50 strzelców z Limanowej. Młodzież poświęciła część swoich ferii, aby oddać hołd powstańcom.
Po mszy w intencji Ojczyzny, która została odprawiona w kościele ojców cystersów, można było zwiedzać wystawę „Niepodległa nieoczywista”, prezentowaną w Szkole Podstawowej w Wąchocku.