Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, w przeddzień 6. rocznicy śmierci swojej matki Jadwigi, wziął udział w mszy świętej w kościele pod wezwaniem Wszystkich Świętych w Starachowicach.
Poseł Krzysztof Lipiec podkreślił, że coroczna modlitwa w przeddzień rocznicy śmierci Jadwigi Kaczyńskiej to powinność mieszkańców Starachowic. Przypomniał, że tutaj się urodziła i spędziła dzieciństwo. Poseł zaznaczył, że w czasie II wojny światowej Jadwiga Kaczyńska była sanitariuszką w Szarych Szeregach, a później często wspominała Starachowice jako miejsce jej młodości.
– Towarzyszenie Jarosławowi Kaczyńskiemu podczas modlitwy to wyraz wspólnoty i solidarności – dodał.
Wiceminister sportu Anna Krupka mówiła, że spotykamy się w Starachowicach, aby oddać cześć Jadwidze Kaczyńskiej, honorowej obywatelce miasta.
– Z miastem była związana także po wyjeździe do Warszawy. Tu często wracała, również z synami. Była ważną postacią dla Starachowic – dodała.
Poseł Maria Zuba podkreśliła, że dla członków Prawa i Sprawiedliwości Jadwiga Kaczyńska jest osobą szczególną.
– Dała Polsce dwóch mężów stanu. Ludzi, którzy dużą część swojego życia oddali na ukształtowanie dumy ze swojego kraju. Spotkanie w rocznicę śmierci Jadwigi Kaczyńskiej jest wyrazem szacunku i wdzięczności wobec niej za wychowanie synów – dodała.
Wojewoda Agata Wojtyszek wspominała, że w czasie, kiedy była dyrektorem Szkoły Podstawowej numer 10 w Starachowicach, z pocztem sztandarowym uczestniczyła w pogrzebie Jadwigi Kaczyńskiej. Dzisiejsze spotkanie, to wspomnienie również tamtego dnia, dnia pogrzebu. Wojewoda przypomniała, że Jadwiga Kaczyńska w czasie okupacji działała w Szarych Szeregach, a ich imię nosi szkoła, której dyrektorem była Agata Wojtyszek.
Marszałek Andrzej Bętkowski podkreślił, że Jadwiga Kaczyńska swoją postawą życiową, wychowaniem synów, pokazała, jak ważna jest dla niej Polska. A że w młodości związana była ze Starachowicami, to ważne, aby środowisko Prawa i Sprawiedliwości obchodziło rocznicę jej śmierci.
Senator Jarosław Rusiecki zaznaczył wartość wspólnoty podczas przeżywania śmierci bliskiej osoby.
– Wobec tego środowisko Prawa i Sprawiedliwości wspiera swojego lidera podczas modlitwy za zmarłą matkę – dodał.
Przewodniczący sejmiku województwa świętokrzyskiego Andrzej Pruś przypomniał, że premier Kaczyński corocznie prosi o zachowanie prywatności spotkania, jednak wiele osób chce przyjść na mszę i towarzyszyć mu w modlitwie za matkę.
– Jadwiga Kaczyńska jest honorową obywatelką Starachowic. Taką decyzję Rada Miasta podjęła tuż po jej śmierci. Była związana ze Starachowicami w jednym z najtrudniejszych momentów historycznych – II wojny światowej. Tu miała przyjaciół, po wojnie wielokrotnie odwiedzała miasto. Spotkania w rocznicę jej śmierci, to budowanie poczucia lokalnej tożsamości – zaznaczył przewodniczący.
Senator Krzysztof Słoń podkreślał, że wspólna modlitwa, to znak pamięci i szacunku wobec zmarłej osoby. Przypomniał, że Jadwiga Kaczyńska była osobą bardzo skromną, ale wywarła wielki wpływ na losy Polski.
– Podczas okupacji działała w Szarych Szeregach, po wojnie wychowywała synów w duchu patriotyzmu i wartości chrześcijańskich. To jej wielka zasługa, że jako matka potrafiła wychować tak ważnych rodaków – mówił.
Senator Krzysztof Słoń przypomniał także, że w polskiej tradycji ważna jest pamięć o zmarłych. Jej przykładem jest modlitwa w intencji Jadwigi Kaczyńskiej.
Poseł Marek Kwitek zaznaczył, że coroczne spotkania są dla niego dużym przeżyciem.
– To okazja do refleksji, starachowiczanie pamiętają o zmarłej Jadwidze Kaczyńskiej. Gromadzą się przy Panteonie Zasłużonych Polaków, w którym znajduje się tablica poświęcona matce prezydenta Lecha Kaczyńskiego – dodał parlamentarzysta.
Poseł Andrzej Kryj podkreślał, że cieszy się z faktu upamiętniania postaci Jadwigi Kaczyńskiej w Starachowicach.
– Miasto i szerzej Świętokrzyskie były obecne w jej świadomości, tak jak są obecne w świadomości Jarosława Kaczyńskiego – mówił. Poseł Andrzej Kryj nadmienił także, że z Ostrowcem związany był bliski krewny rodziny Jadwigi Kaczyńskiej Rusław Szydłowski. – Chodził do Gimnazjum im. Chreptowicza, zginął w wojnie polsko-bolszewickiej z grupą innych gimnazjalistów ze swojej szkoły – przypomniał.