Buskowianka Kielce przegrała z APP Krispol Września 0:3 (22:25, 18:25, 19:25) w meczu 18. kolejki pierwszej ligi siatkarzy. Tylko pierwszy set spotkania był wyrównany. W pozostałych dwóch to zespół gości w pełni kontrolował grę.
– Na początku meczu mieliśmy problem z własną zagrywką. W tej specyficznej hali w Kielcach byliśmy po raz pierwszy i po rozruchu jeszcze jej dobrze nie poznaliśmy, ale na szczęście później już ten element funkcjonował. Zaserwowaliśmy 5 asów. Blok, kontra i skuteczny atak to były elementy, które zdecydowały o naszym zwycięstwie – powiedział trener Krispolu Marian Kardas.
– Czasami odechciewa się grać, patrząc na to co wyprawiamy na boisku. Proszę mi wierzyć: na treningach wygląda to dwa razy lepiej. Naprawdę nie umiem powiedzieć dlaczego podczas spotkań gramy tak słabo. Krispol też nie grał wielkiego meczu, a zwyciężył spokojnie 3:0. Zupełnie nie wiem od czego to zależy – podsumował kapitan Buskowianki Piotr Adamski.
Na usprawiedliwienie gospodarzy można powiedzieć, że w sobotnim meczu wystąpili bez swojego podstawowego atakującego. Mateusz Rećko nabawił się kontuzji mięśni brzucha.
W 19. kolejce, już w najbliższą środę, siatkarze Buskowianki zmierzą się na wyjeździe z wyżej notowanym AZS AGH Kraków.
Najbardziej wartościowym zawodnikiem spotkania wybrany został środkowy bloku Krispolu Mateusz Zawalski.
Najwięcej punktów dla Buskowianki zdobył Michał Godlewski – 10. W drużynie z Wrześni najskuteczniejszy był Damian Wierzbicki, autor 15 punktów.