Świętokrzyscy myśliwi rozmawiali dziś o planach odstrzału dzików w naszych lasach. Taki wielkoobszarowy odstrzał zarządził minister środowiska. Resort twierdzi, że redukcja liczby dzików zmniejszy ryzyko przeniesienia afrykańskiego pomoru świń na trzodę chlewną. Ta śmiertelnie groźna dla zwierząt choroba była przyczyną wybijania hodowli między innymi na Podlasiu i Lubelszczyźnie.
Jarosław Mikołajczyk łowczy okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Kielcach spotkał się dziś w tej sprawie z przedstawicielami kół łowieckich. Jak mówi plan zakłada, że w świętokrzyskich lasach powinno się odstrzelić od 600 do 700 dzików tak, by na tysiąc hektarów przypadało jedno zwierzę.
– Koła mają swoje plany polowań i terminy. Natomiast zostały ustalone dodatkowe polowania na dwa ostatnie weekendy stycznia. Zintensyfikujemy nasze działania, będziemy namawiali myśliwych do udziału w polowaniach, większej frekwencji, dzięki temu plan zrealizujemy w krótszym czasie – tłumaczy Jarosław Mikołajczyk.
Teoretycznie myśliwi mają czas do końca marca na zaplanowany odstrzał dzików, ale najprawdopodobniej większość zwierząt uda się zabić do końca stycznia. Jarosław Mikołajczyk zapewnia, że odstrzał dzików nie będzie w żaden sposób niebezpieczny dla osób postronnych.
– To będą normalne polowania, zgłoszone do gmin, nadleśnictw. Gminy mają obowiązek na swoich stronach internetowych o tych polowaniach informować. Będą też tablice z informacjami w lesie. Nie ma żadnego niebezpieczeństwa – mówi łowczy okręgowy.
Po wypełnieniu zaleceń Ministerstwa Środowiska w województwie świętokrzyskim powinno zostać 850 dzików. W naszym regionie jest 113 kół łowieckich i 170 obwodów łowieckich.