Buskowianka Kielce to najmłodszy zespół w I lidze siatkarzy. Średnia wieku to nieco ponad 21,5 roku. Najmłodszym zawodnikiem w kadrze jest przyjmujący Kamil Kosiba, który urodził się 22 lutego 1999 roku. Natomiast najstarszym kapitan zespołu, rozgrywający Piotr Adamski, który grudniu skończy 28 lat. Ten brak doświadczenia momentami nie pozwala kielczanom nawiązywać skutecznej walki z najbardziej „ogranymi” zespołami w I lidze. Przykładem jest sobotni mecz z liderem tabeli Lechią Tomaszów Mazowiecki przegrany na wyjeździe 0:3 w niespełna 90 minut.
– Myślę, że w dwóch pierwszych setach próbowaliśmy wygrać z nimi siatkarsko. My jednak nie możemy tak grać. Musimy pokazać coś dodatkowego. Trzeba więcej walczyć sercem, a nie tylko umiejętnościami siatkarskimi, bo to powinno cechować tak młode zespoły jak nasz – podsumował rozgrywający Buskowianki Marcin Karakuła.
Trener kielczan Mateusz Grabda podkreśla, że najważniejsza dla tak młodej drużyny jest ciężka praca na treningach
– Ta praca zaowocuje później, chociaż bardzo bym chciał, żeby to było już teraz, ale bez pośpiechu, spokojnie. Przede wszystkim chłopcy widzą, że siatkówka nie jest jakimś dziełem przypadku. Plusem jest to, że oni zdają sobie z tego sprawę. Podkreślę raz jeszcze wszystko, co jest do osiągnięcia w naszej dyscyplinie sportu jest tylko wynikiem ciężkiej pracy, inaczej się tego nie da zrobić. To jest klucz do sukcesu – powiedział trener Mateusz Grabda.
W najbliższą sobotę siatkarze Buskowianki zmierzą się w hali przy ul. Żytniej ponownie z zespołem z czołówki, zajmującym trzecie miejsce, Krispolem Września. To będzie dla nich kolejny, trudny sprawdzian.