Od 1 stycznia rosną nauczycielskie pensje. W zależności od stopnia awansu zawodowego od ponad 120 do ponad 160 złotych. To już druga podwyżka w ciągu dwóch lat. Mimo to nauczyciele nie są zadowoleni i zapowiadają protesty. Niewykluczone jest, że nie będą pracowali podczas matur lub egzaminów ósmoklasisty.
W Punktach Widzenia zastanawialiśmy się, czy taka groźba jest podyktowana rzeczywiście fatalnymi zarobkami, czy też nauczyciele chcą wykorzystać rok wyborów i w ten sposób zastraszyć rząd.