„Vol.1” to zbiór fotografii kielczanina, Wiktora Franko, które powstały w ciągu 10 lat. Kielecka premiera książki odbyła się w Biurze Wystaw Artystycznych w Kielcach.
W spotkaniu udział wzięło liczne grono zainteresowanych. Pojawili się znajomi artysty z lat szkolnych, czasów studiów, ale też współpracownicy. W spotkaniu udział wzięło liczne grono zainteresowanych. Nie zabrakło miłośników jego talentu oraz przedstawicieli kieleckiego środowiska fotograficznego.
Adrianna Kowalska, jako modelka, brała udział w wielu sesjach zrealizowanych przez Wiktora Franko. Chwaliła tę współpracę.
– Wiktor jest człowiekiem nietuzinkowym, taki prawdziwy artysta. Jak się z nim pracuje? Przez ten czas, a znamy się około 10 lat, to zawsze przyjemnie mi się z nim pracowało. Zawsze lubi powiedzieć, czego oczekuje, co jest bardzo ważne, bo oboje wiemy, co mamy do zrobienia – mówiła Adrianna Kowalska.
Podczas wieczoru autorskiego, rozmowę z fotografem przeprowadziła Stanisława Zacharko-Łagowska, dyrektor BWA. Słuchacze mogli się dowiedzieć między innymi jak student filologii polskiej, który planował karierę wykładowcy na uczelni, stał się fotografem. Artysta mówił o swoich początkowych zdjęciach, dokumentujących otaczający świat oraz o tych fotografiach, które dały mu pierwsze pieniądze.
Dziś jego prace ukazują się w wielu czasopismach fotograficznych i modowych, zarówno polskich, jak i światowych. Jest autorem wystaw zbiorowych i indywidualnych, jego zdjęcia były wielokrotnie doceniane na rożnych konkursach fotograficznych. Znalazły się także na okładkach książek i płyt. Zapytany, jak się zaczyna robić karierę, odrzekł: że cały klucz polega na tym, żeby nie myśleć o tym, że się robi karierę. Dlatego, jak przyznał, sam nie wpadłby na pomysł, by napisać książkę.
– Do mnie zwróciła się fundacja, która zajmuje się promocją kultury i zaproponowała wydanie albumu. To było dość zaskakujące, ale i dość motywujące. W moim przypadku jest tak, że nigdy nie mam przeświadczenia, że to jest ten właściwy moment, uważam, że można zrobić kolejne rzeczy, lepsze i wtedy zrobić wystawę – dodał.
Osoby z fundacji Piotr Grausch, zachęcili mnie i przekonali, że to jest ten właściwy moment, żeby tę książkę wydać. Fotograf podkreśla jednak, że choć publikacja obejmuje dziesięć lat jego twórczości, nie jest jej podsumowaniem. Zawsze publikacja jest zamknięciem jakiegoś etapu. Natomiast u mnie proces fotograficzny jest czymś ciągłym i w zasadzie ewoluującym, ale niezmiennym, bo cały czas utrzymuje się na podobnym poziomie – dodaje.
Ułożeniem zdjęć zajęła się przyjaciółka Wiktora Franko, Natalia Mikołajczuk.
– Jest grafikiem i fotografem. Kończyła szkołę fotograficzną w Opawie, która jest bardziej nastawiona na dokument, reportaż i mimo, że moje zdjęcia są bardziej kreacyjne, to Natalia podeszła do nich, jak do dokumentu, żeby tworzyły pewną historię i to było super. Natalia opowiedziała zupełnie nową historię, jakiej ja, swoimi zdjęciami jeszcze nie opowiedziałem – podkreśla.
Książka „Vol.1”, to 188. stronicowy album w twardej oprawie o wymiarach 210×280. Została wydana dzięki Fundacji Wspierania Kultury DIFA. Tekst do publikacji napisała Joanna Kinowska.