Dziś przypada 100. rocznica wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Był to jeden z niewielu polskich zrywów niepodległościowych zakończonych sukcesem. Dzięki niemu, Wielkopolska została włączona do odrodzonej Rzeczpospolitej.
Rafał Nowak, historyk i dyrektor Wzgórza Zamkowego w Kielcach podkreśla, że wydarzenie, zapoczątkowane przyjazdem do Poznania Jana Ignacego Paderewskiego, to nie tylko jeden z nielicznych udanych zrywów. Z Powstaniem Wielkopolskim związany jest także początek polskiego lotnictwa.
– Dzięki zdobyciu dwóch niemieckich lotnisk w Poznaniu, powstańcy mogli skorzystać z przejętych niemieckich samolotów do celów operacyjnych. To był początek działalności polskiego lotnictwa. Jego efekty widoczne były już w początkach stycznia 1919, kiedy w odwecie za niemieckie naloty, polscy piloci dokonali pierwszego w historii bombardowania Frankfurt, czym wprawili w konsternację siły niemieckie – dodaje.
Rafał Nowak zaznacza, że pozyskany sprzęt lotniczy służył powstańcom także do przeprowadzania rozpoznania terenu i przygotowania dalszych działań zbrojnych.
– Mimo usilnych prób germanizacji, Niemcom nie udało się opanować żywiołu polskiego w Wielkopolsce. Polacy byli bardzo dobrze przygotowani do prowadzenia działań powstańczych, dzięki czemu niemal cała Wielkopolska mogła zostać włączona do odradzającej się Polski – dodał.
Mimo, że jedno z niewielu udanych powstań zbrojnych było bardzo ważnym wydarzeniem w dziejach kraju, większość mieszkańców Kielc, z którymi rozmawiał nasz reporter nie potrafiło ani wymienić daty wybuchu powstania, ani wskazać, jakie znaczenie miał ten zryw dla Polski.
Jednym z dowódców Powstania Wielkopolskiego, od 16 stycznia 1919 roku był generał Józef Dowbor-Muśnicki, pochodzący z Garbowa koło Sandomierza.