Kolejna odsłona sprawy ratowników medycznych, zwolnionych ze świętokrzyskiego pogotowia. Dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Ratownictwa Medycznego i Transportu Sanitarnego w Kielcach złożyła w Sądzie Rejonowym prywatny akt oskarżenia przeciwko trzem pracownikom.
Jak tłumaczy w oświadczeniu zamieszczonym na tablicy informacyjnej podległej jej jednostki, zawiadomienie jest skutkiem wpisów na portalu społecznościowym pomawiających i znieważających ją jako dyrektora i lekarza. W rozmowie z Radiem Kielce dyrektor pogotowia stwierdziła, że jest to jej prywatna sprawa i nie będzie komentowała doniesienia.
Sędzia Agnieszka Kierkowska, wiceprezes Sądu Rejonowego w Kielcach potwierdza, że sprawa została zarejestrowana. Wkrótce powinien zostać wyznaczony pierwszy termin rozprawy.
Prywatnym aktem oskarżenia są zaskoczeni zwolnieni ratownicy. Jakub Kasiński twierdzi, że o sprawie dowiedzieli się z pisma zamieszczonego w centrum ratownictwa medycznego. Dokument jest dostępny dla pracowników instytucji i jest opatrzony pieczątką oraz podpisem dyrektor. – Nie wiadomo w jakim celu został on umieszczony. Oficjalnie nie dostaliśmy jeszcze żadnego zawiadomienia o sprawie – dodaje Jakub Kasiński.
Odnosząc się do zarzutów, ratownik stwierdził, że jego profil na portalu społecznościowym jest ogólnie dostępny i nie formułował tam swoich opinii na temat dyrektor. – Nie zgadzam się z określeniem, że mógłbym kogoś znieważyć lub negatywnie wypowiadać się czyjś temat. Nie należę do takich osób, więc absolutnie od tego się odcinam – dodaje ratownik.
Podobnego zdania jest drugi ze zwolnionych pracowników Sebastian Wosik. – Mój profil jest ogólnie dostępny, także każdy może wejść i sprawdzić. Nigdy nie pojawiały się tam wpisy, które mogłyby źle świadczyć o dyrektor – wyjaśnia.
Ratownicy zostali zwolnieni przed rokiem, za rzekomą działalność na niekorzyść centrum ratownictwa medycznego oraz szkalowanie dobrego imienia dyrektor tej instytucji w mediach społecznościowych. Pracownicy nie zgodzili się z tą decyzją, dlatego sprawa została skierowana do Sądu Pracy. Ten 20 grudnia uznał, że ratownicy mają wrócić do pracy. Ta decyzja nie jest jednak prawomocna.
W oświadczeniu opublikowanym w centrum pogotowia, dyrektor instytucji informuje, że oprócz prywatnego aktu oskarżenia, złoży też apelację od wyroku.