Wyjątkowy charakter miała Wigilia na świętokrzyskiej wsi. Najwięcej przesądów i wierzeń ludowych związanych jest ze świąteczną kolacją. Tradycyjne regionalne obyczaje możemy poznać odwiedzając Muzeum Wsi Kieleckiej, czyli dworek Laszczyków w Kielcach, gdzie można obejrzeć wystawę „Betlejem Świętokrzyskie”.
Beata Ryń z muzeum przypomina, że okres świąteczny na świętokrzyskiej wsi, to czas rytuałów oraz praktyk magicznych, które miały zapewnić pomyślność w gospodarstwie, życiu osobistym oraz odwrócić los od wszelkich niepowodzeń.
– Dawniej, zanim rozpoczęto wieczerzę trzeba było przygotować izbę. Zaczynało się od gruntownych porządków, a nawet bielenia ścian. Dom przystrajano zielonymi gałązkami. Nad wigilijnym stołem wieszano z kolei podłaźniczkę – czyli przyozdobiony czubek jodły, świerka lub sosnowa gałąź. Miało to zapewnić domownikom zdrowie, zgodę i dostatek, a także chronić domowników przed wszelkimi nieszczęściami. Zdobiono ją orzechami, jabłkami, ciasteczkami, piernikami, kolorowymi wstążkami i różnymi ozdobami z bibuły – mówi Beata Ryń.
Dodaje, że jednym z symboli wigilii na wsi była słoma i wiązki zboża, które symbolizowały urodzaj i dostatek. Słomiany wystrój przyjmował różne formy. Powszechne w naszym regionie było ustawianie snopów słomy w rogach izby.
– Słomą wyściełano także cała podłogę, snopy ustawiony w kącie, a na nich gospodarze układali też metalowe narzędzia, np. kosę. Miało to dodać im sił i witalności – wyjaśnia Beata Ryń.
Centralne miejsce w izbie zajmował stół, rozściełano na nim siano oraz podawano potrawy. Wieczerza była postna, w zależności od regionów na stole pojawiały się różne ryby, popularna były także tzw. grycoki czyli pierogi z kaszą gryczaną.
Na stole nie mogło zabraknąć barszczu, zup grzybowych oraz kapuśniaków. Pojawiały się także potrawy mączne: kluski z makiem i łazanki. Dodatkowo wystawiano miody, owoce i orzechy, a także kompot z suszu.