Wigilia Bożego Narodzenia, to dzień obchodzony przez Polaków na całym świecie. W mieście Bar na Podolu, nasi rodacy zachowują wszystkie zwyczaje związane ze Świętami Bożego Narodzenia. To region partnerski dla powiatu starachowickiego.
Małgorzata Miediediewa, dyrektor Domu Polskiego w Barze, podkreśla, że pomimo przeciwności historycznych, Polacy na Ukrainie świętują tak samo, jak ich przodkowie. Po południu w wigilię wszyscy czekają na pierwszą gwiazdkę. Wieczerza rozpoczyna się od łamania się opłatkiem. Po nim spożywane są tradycyjne potrawy. To pierogi z grzybami, ale także z ziemniakami.
Małgorzata Miediediewa wspomina z dzieciństwa jeszcze wigilijne potrawy z kwaśnego twarogu z ziemniakami, które na Podolu robione były wyłącznie w domach polskich. Barszcz jest grzybowy z uszkami nadziewanymi rybą. Na stole musi być kutia, w której każdy składnik jest ściśle związany z symboliką – pszenica, mak i miód to oznaka urodzaju, dostatku i dobrego życia. Ze słodyczy jest werianiec, czyli rodzaj drożdżowego strudla z makiem. Są także pierniczki i inne suche ciasta.
Natomiast na Boże Narodzenie, ani na Wielkanoc nigdy nie robiono tortu, to ciasto urodzinowe. Na wigilijnym stole pojawia się szczupak i inne ryby w galarecie. Przygotowuje się także kapustę z grzybami.
O północy odprawiana jest pasterka. Jak podkreśla Małgorzata Miediediewa, najczęściej modlitwa prowadzona jest w języku ukraińskim. Po polsku odprawiana jest świąteczna suma. Brak mowy ojczystej w kościele jest przykry dla Polaków, ale ta tendencja – mszy w języku narodowym, jest coraz powszechniejsza na Ukrainie.
Małgorzata Miediediewa przypomniała także, że Boże Narodzenie, to czas spotkań świątecznych i dzielenia się opłatkiem w różnym, nie tylko rodzinnym, gronie. Jednak na Podolu wszystkie takie spotkania organizowane są już po świętach, w okresie do 6 stycznia. Nie ma łamania się opłatkiem i śpiewania kolęd przez świętami.