Po policjantach i pracownikach prokuratur, przyszedł czas na kuratorów oraz urzędników pracujących w sądach. To kolejna grupa, która domaga się podwyżek. Krzysztof Pająk, przewodniczący NSZZ „Solidarność” przy Sądzie Rejonowym w Kielcach informuje, że protestujący domagają się podwyżki wynagrodzeń o 1000 złotych brutto miesięcznie.
Wyjaśnia, że na początku kariery zawodowej kurator zarabia 2200 złotych netto. Wynagrodzenie wzrasta po mianowaniu na wyższe szczeble – kuratora starszego i kuratora specjalisty, ale na to trzeba czekać kilka, a nawet kilkanaście lat, a zarobki nadal nie są satysfakcjonujące. Jak dodaje, kuratorzy muszą jeździć po kilkadziesiąt kilometrów, aby wykonać zadania zlecone przez sąd. To m.in. sprawowanie dozorów, nadzorów i przeprowadzanie wywiadów środowiskowych. Z kolei pracownicy administracji zarabiają około 2 tysięcy złotych na rękę.
– Bywa tak, że pomimo awansów ta kwota nie wzrasta – dodaje przewodniczący. Podkreśla zarazem, że nie jest to protest wymierzony w kogokolwiek.
– Chcemy wyrazić nasze niezadowolenie związane z rażąco niskimi zarobkami – dodaje Krzysztof Pająk.
Grzegorz Szyba, prezes Sądu Rejonowego w Kielcach uspokaja, że mimo protestu, instytucja pracuje dzisiaj bez zakłóceń. Wyjaśnia, że w sądzie zatrudnionych jest 45 kuratorów, z czego 34 jest dzisiaj nieobecnych. Cztery osoby przebywają na zwolnieniach, reszta jest na urlopach, w tym długoterminowych. Z kolei na ponad 230 pracowników administracji i obsługi nie ma 82 osób.
– Sąd pracuje bez zakłóceń. Zaplanowaliśmy na dzisiaj 191 rozpraw i odbywają się one zgodnie z planem – zapewnia prezes Grzegorz Szyba.
Wczoraj swoje niezadowolenie związane z niskimi zarobkami wyrażali pracownicy prokuratur.