Czy protest rolników blokujących autostradę A2 jest zwiastunem nowej reprezentacji tej grupy społecznej, czy też próbą budowania nowej siły politycznej? Dyskutowali o tym goście Studia Politycznego Radia Kielce. Nieformalnym przywódcą protestujących jest Michał Kołodziejczyk, rolnik i radny gminy Raszki w województwie łódzkim.
Zdaniem Marka Kwitka protest rolników nie był spontaniczny, a jego prowodyr ma ambicje, by utworzyć nową partię ludową na wzór Samoobrony.
– To niepokoi, chociażby w kontekście jego stosunku do Rosji, otwartość, próbę odblokowania i polepszenia stosunków z tym krajem, na krytykę Unii Europejskiej oraz naszego sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi – stwierdził poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Parlamentarzysta dodał, że lider protestujących wykorzystuje dobry klimat do tworzenia nowego ugrupowania, potępiając wszystkie istniejące w kraju organizacje rolnicze. Ale – jak zaznaczył poseł – do tego celu nie wolno dążyć poprzez podburzanie i nielegalne manifestacje. Marek Kwitek zaznaczył, że kierowcy, zmuszeni stać w korkach podczas blokady z pewnością zrozumienia nie okażą, natomiast rolnicy nie powinni dać się zwieść.
Sposób działania Michała Kołodziejczyka potępił też Lucjan Pietrzyk.
– Zawsze byłem zwolennikiem rozwiązywania sporu ideowego i programowego w pokojowy sposób – zaznaczył polityk Platformy Obywatelskiej. Dodał, że nieformalny lider protestujących zdecydowanie chce wejść w politykę i czyni to z premedytacją. W istocie, problemy w rolnictwie go nie dotyczą, bo jest on osobą o znakomitych przychodach i znakomicie radzącą sobie finansowo – podkreślił Lucjan Pietrzyk.
Dodał jednak, że głoszone przez Kołodziejczyka tezy trafiają na podatny grunt.
– Wszystko to, co zostało źle zrobione w rolnictwie jemu bardzo sprzyja. On może stworzyć struktury partyjne, co już widać, bo dotychczas stworzył różne unie rolnicze. Poza tym na wsi rośnie niezadowolenie – powiedział polityk PO.
Dodał, że Michała Kołodziejczaka cechuje ogromna i przesadzona buta.
Magdalena Fogiel-Litwinek stwierdziła z kolei, że zasady demokracji pozwalają każdemu wyrazić swoją opinię i uczestniczyć w życiu politycznym. Jej zdaniem fakt zaangażowania Michała Kołodziejczyka nie jest naganny, bo im więcej osób będzie chciało zrobić coś dla polepszenia życia w Polsce tym lepiej. Przewodnicząca stowarzyszenia Kukiz’15 w regionie zaznaczyła jednak, że metody nieformalnego przywódcy protestujących są nie do zaakceptowania. Przypomniała, że przewodniczącym sejmowej komisji rolnictwa jest poseł Jarosław Sachajko z Kukiz’15, który odbywa wiele spotkań konsultacyjnych z rolnikami słuchając o ich problemach. Zatem protest i blokada dróg nie jest metodą negocjacyjną. Magdalena Fogiel-Litwinek skrytykowała decyzje premiera Morawieckiego, który najpierw obniżył VAT na cytrusy, a potem podniósł podatek na polskie wyroby mleczne. Ponadto – jak zaznaczyła – rząd PiS wycofał się z podwyżki cen leków weterynaryjnych dopiero pod naciskiem społecznym.
Według Kazimierza Kotowskiego jesteśmy obecnie świadkami tworzenia się nowego nurtu politycznego skupionego wokół lidera protestujących. Jak zaznaczył poseł PSL, wiele jest przesłanek wskazujących na to, że ten ruch może przekształcić się w partię.
– Trudno jednak powiedzieć, czy jest to ruch zagrażający ludowcom lub rządzącej partii. Klęska suszy, trudności ze zbytem płodów rolnych i hodowlanych, problem ASF, które zagraża także naszemu regionowi – to czynniki sprzyjające ruchowi Michała Kołodziejczyka – dodał poseł.
Zdaniem Piotra Kopacza z Nowoczesnej działania protestujących rolników wskazują raczej na chęć wzburzenia opinii społecznej i mają raczej charakter medialny.
– 90 procent Polaków nie wie nawet kim jest Michał Kołodziejczyk więc wielki ruch, czy partia polityczna z jego działań nie powstanie – zaznaczył polityk.
Jak informowaliśmy, protestujący nie zgadzają się na importowanie mięsa ze stref ASF na Litwie oraz wytykają błędy ws. decyzji lekarzy weterynarii, dotyczących afrykańskiego pomoru świń. Żądają odszkodowań za zabite w związku z ASF zwierzęta.
POSŁUCHAJ STUDIA POLITYCZNEGO RADIA KIELCE: