– Nie spodziewam się odwołania minister edukacji - mówi Kazimierz Mądzik, świętokrzyski kurator oświaty. Wotum nieufności wobec minister zgłosiła kilka dni temu „Solidarność”. Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania przedstawiła 7 grzechów głównych Anny Zalewskiej.
Związkowcy zarzucają jej przede wszystkim, że unika merytorycznych rozmów na temat podwyżek. A wzrost pensji o 5 procent w kwietniu tego roku jest – zdaniem oświatowej „Solidarności” – zbyt mały. Jak mówi Henryk Ślusarski, wiceprzewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania, połowa kwoty podwyżki jest zniwelowana przez inflację.
Kazimierz Mądzik przypomina, że to pierwsze podwyżki nauczycielskich pensji od lat. I nie ostatnie, bo od stycznia 2019 wynagrodzenie wzrośnie o kolejne 5 procent, w sumie w ciągu trzech lat zarobki w szkołach mają wzrosnąć o 15 procent.
– Podwyżki nauczycielskich pensji są realne. Nawoływanie o odwołanie ministra edukacji nie ma sensu, bo to nie Anna Zalewska decyduje, jakie pieniądze jest w stanie rząd przeznaczyć na wzrost wynagrodzeń, tylko minister finansów. Wierzę, że dzięki rozmowom uda się dojść do porozumienia. Bo i „Solidarności” i minister edukacji na tym porozumieniu zależy – przekonuje Kazimierz Mądzik.
Najważniejszym postulatem Solidarności jest powiązanie nauczycielskich wynagrodzeń z gospodarką narodową. Związkowcy chcą, żeby w przypadku wzrostu średniego wynagrodzenia odpowiednio rosła też pensja nauczyciela. Solidarność zapowiada, że jeżeli rozmowy z MEN nie przyniosą efektów, dojdzie do masowych protestów nauczycieli. Decyzja o ich formie ma zostać podjęta w lutym. O proteście mówi też Związek Nauczycielstwa Polskiego. Jednym z rozważanych scenariuszy jest masowe pójście na zwolnienie lekarskie w czasie matur. Kazimierz Mądzik potępia ten pomysł.
– Co to jest za pojęcie: zbiorowe L4. A po drugie, jaka jest etyka tych nauczycieli, którzy najpierw przygotowują uczniów do egzaminu, a później nie chcą tego egzaminu prowadzić. Wierzę, że rozmowy z panią minister doprowadzą do tego, że żadnych protestów nie będzie – mówi kurator.
Jak dodaje kurator, rozmowy Anny Zalewskiej ze związkowcami już przyniosły efekty. Na przykład wydłużono okres obowiązkowej oceny pracy nauczyciela z trzech do pięciu lat.