Kwestia pieniędzy dla Kieleckiego Teatru Tańca znów podzieliła kieleckich radnych. Tym razem, dyskusja rozgorzała podczas posiedzenia komisji finansów publicznych, a dotyczyła wysokości przyszłorocznej miejskiej dotacji dla tej instytucji. W projekcie budżetu zapisano, że będą to 2 miliony 900 tysięcy złotych, czyli o ponad 100 tysięcy więcej niż w tym roku.
Tymczasem radni Projektu Świętokrzyskie zaproponowali zmniejszenie dofinansowania o… 20 tysięcy złotych. Zgodnie z propozycją poprawki do budżetu, ta kwota miałaby zostać przekazana na działalność teatru TE TA TET, prowadzonego przez Teresę i Mirosława Bielińskich.
Radna Katarzyna Kwietniak – przewodnicząca komisji finansów twierdzi, że zwiększenie finansowania dla KTT o 100 tysięcy złotych jest bezzasadne.
– Kochamy Kielecki Teatr Tańca i wszystkie instytucje kultury i chcielibyśmy je wszystkie wspierać. Chcielibyśmy także, żeby wszystkie miały równe szanse na rozwój. Zdjęcie 20 tysięcy z budżetu, który był przewidywany na KTT nie zaburzy funkcjonowania tej instytucji. Być może przysłuży się do tego, że będzie ona lepiej gospodarować środkami i zachęci nas do tego, byśmy uczestniczyli w ich przedstawieniach – powiedziała.
Przedstawiciele klubu Prawa i Sprawiedliwości stwierdzili jednak, że przyznawanie pieniędzy innej konkretnej instytucji nie jest sprawiedliwe. Jak przekonywali, radni nie są recenzentami i nie powinni według własnego uznania decydować, gdzie przekierowywać fundusze przeznaczone na wpieranie kultury. Jarosław Karyś – przewodniczący klubu PiS w radzie miasta stwierdził, że jest to działanie niefortunne i nie ma wiele wspólnego z transparentnością w wydawaniu funduszy publicznych. Poprawka do budżetu została jednak ostatecznie pozytywnie zaopiniowana. Decyzja zapadnie na sesji, która odbędzie się w przyszły czwartek.
Artur Sobolewski, dyrektor wydziału odpowiedzialnego za kulturę wyjaśnia, że pieniądze dla instytucji zostaną przekazane w drodze konkursu.
Kolejną poprawkę do budżetu złożył klub radnych Koalicji Obywatelskiej. Zakłada ona utworzenie tak zwanego bonu rodzinnego. Rodzice dzieci, które nie dostaną się do żłobków samorządowych, mieliby otrzymać wsparcie finansowe, w kwocie 400 złotych miesięcznie na posłanie dziecka do prywatnego żłobka. Z programu miałoby skorzystać 50 rodzin. Fundusze na ten cel miałyby być przesunięte z puli przeznaczonej na bieżące utrzymanie dróg.
Wątpliwości radnych budziło przesunięcie pieniędzy z utrzymania dróg. Ostatecznie projekt został pozytywnie zaopiniowany, ale tylko jednym głosem. Za głosowała tylko Katarzyna Zapała z KO. Pozostali radni wstrzymali się od głosu.
Przyszłoroczny budżet Kielc będzie rekordowy – wyniesie niemal 1,5 miliarda złotych.