Gminy Ożarów i Tarłów w powiecie opatowskim znalazły się w strefie ochronnej po tym, gdy tuż za Wisłą w Starym Rachowie koło Annopola ujawniono przypadek dzika zakażonego ASF (wirusa afrykańskiego pomoru świń).
Jak informuje powiatowy lekarz weterynarii w Opatowie, Bogusław Mąka – powstało niewielkie zagrożenie, że wirus przekroczy Wisłę, jednak teren nadwiślański na bieżąco jest monitorowany przez koło łowieckie „Pustułka”. Ważne jest także to, że nie znaleziono kolejnego zwierzęcia z wirusem ASF w tamtym rejonie. Mimo to powiat opatowski chce się chronić przed chorobą. Planowane jest zamontowanie elektrycznych „pastuchów” na wałach przeciwpowodziowych, aby chore dziki nie przenosiły wirusa dalej na zachód.
– Sama tylko selekcja prowadzona przez koła łowieckie i odstraszające zapachy mogą nie być wystarczające – mówi Bogusław Mąka.
Podkreśla, że dziki doskonale pływają i Wisła nie jest w stanie ich zatrzymać.
Bogusław Mąka zaznacza, że zamontowanie „pastuchów” nie będzie proste. Głównym problemem jest kontakt z podmiotami zarządzającymi wałami przy Wiśle, które nie chcą brać odpowiedzialności za instalację zabezpieczenia.
Tymczasem, jak mówi starosta opatowski Tomasz Staniek – ASF, to wirus niezagrażający człowiekowi bezpośrednio, jednak może wyrządzić spustoszenie w gospodarstwach. Powiat opatowski proponuje to samo rozwiązanie dwóm sąsiadującym powiatom z województwa lubelskiego. Tomasz Staniek zaznacza, że takie zabezpieczenie, to ochrona przede wszystkim gospodarki. Zwierzęta chore na ASF są eliminowane. W przypadku dużych hodowli, a takie także znajdują się na terenie powiatu, gospodarze skazani by byli na duże straty.
Do tej pory w kraju ujawniono 3128 przypadków chorych dzików. Z kolei ognisk ASF w gospodarstwach odnotowano już 213, głównie na ścianie wschodniej Polski, w województwach: lubelskim, mazowieckim i podlaskim.
Montaż elektrycznego „pastucha” na terenie samego powiatu opatowskiego wyniósłby ok. 200 tysięcy złotych.