Za trzy dni czas mikołajkowych prezentów. Upominki trafiają nie tylko do najbliższych i przyjaciół, ale także do współpracowników. Specjaliści jednak radzą, aby nie dać się zwariować, a do szału prezentowego podchodzić z głową. Choć, jak zaznaczają, samo obdarowywanie innych upominkami ma wiele pozytywnych aspektów.
Zdaniem psycholog Marty Szydłowskiej-Pierzak mikołajkowe prezenty mają istotne znaczenie dla budowania dobrych relacji w firmie, czy klasie w szkole. Jest to też dobra okazja do bliższego poznania kolegów z biura i integracji zespołu.
– Są badania, które mówią, że wdzięczność, jaka pojawia się w nas przy okazji obdarowywania, pomaga przy budowaniu więzi społecznych. Pozytywne aspekty są widoczne także na poziomie biologicznym. Zostaje wytworzona oksytocyna, hormon przywiązania czy endorfina, hormon szczęścia. Jeśli ludzie przebywają ze sobą wiele godzin w ciągu dnia to dobrze, że okazują sobą zainteresowanie i na pewno ma to wymiar spajający grupę – powiedziała psycholog.
Kielczanie, z którymi rozmawiał nasz reporter przyznają, że mikołajkowe upominki to dobra zabawa. Zaznaczają jednak, że kupowanie prezentów bywa niekiedy kłopotliwe. Szczególnie w przypadku, kiedy nie wiemy wiele o osobie, którą mamy obdarować.
Znane obecnie zwyczaje mikołajkowe udokumentowane są już w XV w. w źródłach polskich, czeskich, austriackich, holenderskich, belgijskich i niemieckich. Święty Mikołaj pełnił w nich rolę osoby przynoszącej prezenty z okazji własnego święta. Jego atrybutami były siwa broda, pastorał, mitra oraz długa, czerwona szata biskupia.