29 lat temu runął Mur Berliński. Dziś o tamtym wydarzeniu w Instytucie Filologii Obcych rozmawiali studenci i uczniowie świętokrzyskich szkół oraz studenci Uniwersytetu Jana Kochanowskiego. Dla Niemców z byłej NRD upadek muru jest jednym z najważniejszych symboli odzyskania wolności. Ralph Arzt, który brał udział w dzisiejszym spotkaniu nie ukrywa, że dla mieszkańców Berlina, którzy urodzili się w latach sześćdziesiątych mur był czymś naturalnym. Widzieli go od dzieciństwa, dorastali przy nim.
– Dla mnie jego obecność była czymś normalnym. Mur był nie tylko granicą oddzielającą Niemców od siebie, ale był też granicą dwóch rywalizujących systemów – opowiada Ralph Arzt. Jak dodaje, dzięki tej rywalizacji w NRD jakość życia była wyraźnie lepsza niż w ówczesnej Polsce czy Rosji.
Uczestnicy dzisiejszego spotkania mieli okazję zobaczyć jak 30 lat temu wyglądało życie w NRD. Doktor Krzysztof Kasiński, z Instytutu Filologii Obcych przygotował wystawę przedmiotów z tamtego okresu, a przed instytutem stanął trabant.
– Na wystawie można zobaczyć książki i przewodniki. Dzielę się też swoją pasją, którą jest trabant. Jako ciekawostkę powiem, że ten samochód jest jedynym z głównych eksponatów Muzeum szpiegostwa w Waszyngtonie, w Stanach Zjednoczonych. Na przykładzie trabanta muzeum pokazuje jak i czym Niemcy uciekali na Zachód - opowiada Krzysztof Kasiński.
Doktor Donata Wójcik z Instytutu Filologii Obcych informuje, że celem wydarzenia jest promowanie nauki języka niemieckiego oraz poznawania kultury krajów niemieckojęzycznych. Jednak organizatorom bardzo zależy też na integracji środowiska akademickiego ze szkolnym, dlatego do UJK przyjechała duża grupa uczniów, między innymi z Kielc czy Skarżyska.