W rozegranym awansem meczu 11 kolejki PGNiG Superligi PGE Vive pokonało Stal Mielec 35:28 (16:14). Mimo że kielczanie są liderem z dorobkiem 30 punktów, a ich wtorkowi rywale zajmują dopiero 12 miejsce w tabeli z 7 „oczkami”, na parkiecie przez większą część spotkania nie było widać tej różnicy, a goście grali bardzo ambitnie do końca.
– Rozegrali naprawdę bardzo dobry mecz. Pokazali się tutaj z jak najlepszej strony. My popełnialiśmy za dużo prostych błędów, z których zdobywali łatwe bramki, ale najważniejsze, że wygraliśmy i obeszło się bez kontuzji – podsumował pojedynek Blaż Janc, który z 8 trafieniami był najskuteczniejszym szczypiornistą drużyny gospodarzy.
W ekipie miejscowych zadebiutował Władysław Kulesz, a zabrakło w niej 5 kontuzjowanych i chorych graczy: Krzysztofa Lijewskiego, Michała Jureckiego, Arkadiusza Moryty, Luki Cindricia i Artsioma Karalioka.
PGE VIVE Kielce – SPR Stal Mielec 35:28 (16:14)
PGE VIVE Kielce: Ivić, Cupara – Bis 1, A. Dujshebaev 5, Aginagalde 3, Jachlewski 4, Janc 8, Jurkiewicz 6, Kulesh, Moryto, Mamić 1, Fernandez 4, D. Dujshebaev 3
SPR Stal Mielec: Lipka, Wiśniewski 1 – Wilk 2, Krępa 3, Janyst 2, Wypych 2, Skuciński, Mochocki 2, Pawłowski, Sarajlić 3, Grzegorek, Kowalczyk 6, Cuzić 2, Krupa 2, Rutkowski 3, Ćwięka