O tym, w jaki sposób mieszkańcy naszego kraju angażowali się w walkę o odzyskanie niepodległości, dyskutowali dziś historycy podczas drugiego dnia Konferencji Naukowej „Na stos rzuciliśmy nasz życia los”.
W Centrum Edukacyjnym Instytutu Pamięci Narodowej „Przystanek Historia” w Kielcach można było między innymi posłuchać prelekcji profesor Urszuli Oettingen z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego, która mówiła o żołnierzach Legionów Polskich. Wśród wielu interesujących faktów profesor przytoczyła szacunek żołnierzy do Józefa Piłsudskiego. Był on dla swoich podwładnych wyjątkowo bliski. Profesor Urszula Oettingen podkreśliła, że analizując pamiętniki i listy legionistów często można trafić na twierdzenia, że dla Piłsudskiego bez wahania oddaliby swoje życie.
– Dlaczego go kochali, dlaczego go nazywali „Dziadkiem”? Bo on był prostym żołnierzem, który przychodził na linię frontu, który rozmawiał ze swoimi ludźmi. Przykładem może być bitwa pod Kostiuchnówką, kiedy podczas wielkiej ofensywny rosyjskiej pod gradem kul przeszedł na umocnienie nazywane Redutą Piłsudskiego, żeby ocenić sytuację militarną – opowiada profesor Urszula Oettnigen.
Jednocześnie dla wielu żołnierzy Józef Piłsudski był postacią niemal mityczną. Krążyły legendy, że omijają go kule. Profesor Urszula Oettingen mówi, że analizując fakty nie można zgodzić się z niektórymi osobami twierdzącymi, że mieszkańcy Kielc nie byli przychylni Józefowi Piłsudskiemu. Rzeczywistość jest zupełnie inna, a kielczanie stanęli na wysokości zadania.
– Prawie tysiąc mieszkańców Kielc i okolic wstąpiło do oddziału Piłsudskiego. Tutaj oddział strzelecki mógł przekształcić się w I Pułk Piechoty Legionów Polskich. Kielce były tym miastem, gdzie można było przygotować się do dalszych walk. Tutaj zorganizowano bazę w sensie technicznym, w sensie wyposażenia, ale też propagandy, a z drugiej strony cały czas prowadzono działalność polityczną w Krakowie – tłumaczy historyk UJK.
O kielczanach z II Brygady Legionów, którzy polegli w I wojnie światowej mówił w Centrum Edukacyjnym IPN profesor Adam Massalski, historyk z UJK. Sesje panelowe odbywały się też w Wyższym Seminarium Duchownym. Ich uczestnicy skupiali się między innymi na zaangażowaniu duchowieństwa w odzyskanie niepodległości.