Co trzeci policjant z województwa świętokrzyskiego jest na zwolnieniu lekarskim. To forma protestu funkcjonariuszy, którzy domagają się między innymi podwyżki wynagrodzenia o 650 złotych od 1 stycznia przyszłego roku oraz odmrożenia waloryzacji pensji.
– Mniej funkcjonariuszy może spowodować, że bezpieczeństwo mieszkańców województwa świętokrzyskiego może zostać zagrożone, ale robimy wszystko, aby tak nie było – mówi Kamil Tokarski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
– Trzeba liczyć się z tym, że osoby, które wezwą patrol będą musiały dłużej na niego poczekać. Obecnie priorytetem są dla nas sytuacje zagrażające życiu i to tam funkcjonariusze są kierowani w pierwszej kolejności – tłumaczy rzecznik.
Kamil Tokarski wyjaśnia, że w związku z zaistniałą sytuacją, do patroli są kierowani komendanci oraz kierownicy poszczególnych jednostek. Ponadto pojawiają się w nich funkcjonariusze, którzy do tej pory siedzieli za biurkami. Policjanci zmieniają stanowiska, a także posterunki.
– Nie ma co ukrywać, ta sytuacja jest bardzo trudna i do tej pory nie mieliśmy z taką do czynienia – dodaje rzecznik.
Jerzy Kaniewski, przewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów Województwa Świętokrzyskiego informuje, że podstawą do wszczęcia protestu były przede wszystkim niskie zarobki. Nowy funkcjonariusz zarabia około 1800 złotych na rękę. Ten po kursie podstawowym 2200 złotych, a policjant z doświadczeniem 10-15 letnim w granicach 3100 złotych – wymienia Jerzy Kaniewski. W związku z tym związkowcy domagają się między innymi podwyżki wynagrodzenia, zmiany systemu emerytalnego i przywrócenia płatnych w 100 procentach zwolnień lekarskich. Obecnie trwają rozmowy w ministerstwie.
Mieszkańcy Kielc mają podzielone opinie co do formy protestu.
– Policjanci ciężko pracują i spoczywa na nich duża odpowiedzialność. Nie jest to może najlepszy sposób protestu, ale w ten sposób może ich problemy zostaną zauważone – mówią mieszkańcy .
Instytucje, z którymi współpracują policjanci nie zauważają negatywnych konsekwencji protestu. Chodzi tu między innymi o Sąd Okręgowy i Sąd Rejonowy w Kielcach. Funkcjonariusze zapewniają tam bezpieczeństwo, a także doprowadzają osadzonych. Sędzia Jan Klocek, rzecznik instytucji informuje, że współpraca przebiega bez zakłóceń. Potwierdza to także major Michał Głowacki z Aresztu Śledczego w Kielcach. Jak twierdzi, konwoje są realizowane na tym samym poziomie i nie odnotowano żadnych różnic.