Bez Bartłomieja Bisa, ale za to z Marko Mamiciem i – wszystko na to wskazuje – z Michałem Jureckim pojedzie jutro na mecz 7. kolejki z Ligi Mistrzów z Mieszkowem Brześć drużyna PGE Vive.
Popularny „Bisu” po prawie 9-miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją nogi powrócił we wtorek na parkiet w meczu z Energą Kalisz.
– Nie jest jeszcze jednak przygotowany do występów na takim poziomie. Potrzebuje więcej czasu – ocenił Talant Dujszebajew.
W spotkaniu tym, po kolejnej pauzie potrzebnej na zaleczenie urazu, zagrał również Marko Mamić.
– I na meczu, i na treningu zaprezentował się dobrze. Noga go nie boli, więc pomoże nam na Białorusi – powiedział trener kielczan.
W Kaliszu zabrakło natomiast narzekającego na ból w pachwinie Michała Jureckiego.
– Zobaczymy jak wypadnie na ostatnich zajęciach, ale wszytko wskazuje na to, że kapitan zasili naszą ekipę w starciu z zespołem zza wschodniej granicy – dodał Dujszebajew
Spotkanie 7. kolejki Ligi Mistrzów Mieszkow Brześć – PGE Vive Kielce rozegrane zostanie w najbliższą sobotę o godzinie 15:00 naszego czasu.