Sztygar, farmaceuta, chemik, czy rzemieślnik – między innymi takimi zawodami parali się prezydenci Kielc. Książkę poświęconą włodarzom miasta, ich największym sukcesom oraz nietrafionym decyzjom przygotował doktor Paweł Wolańczyk, pracownik Muzeum Historii Kielc.
W swojej publikacji autor opisał rządy 12 prezydentów z lat Kielc 1919-1950. Prezentacja książki odbyła się w Muzeum Historii Kielc.
Paweł Wolańczyk przyznał, że pracę nad książką trwały od 2013 roku. Informacji o działalności prezydentów szukał w 20 archiwach, prasie i korespondencji. Niezwykle przydatne były także stenogramy z posiedzeń rady miasta. Były to zapiski pochodzące z lat 20 i 30 ubiegłego wieku. Dzięki nim można było odtworzyć wypowiedzi poszczególnych osób i przebieg sporów między radnymi.
– Nie starałem się zaprzyjaźnić z żadnym z prezydentów. Każdego z nich starałem się przedstawić obiektywnie. Zaskoczyła mnie walka polityczna, jaką prowadzono w prasie i podczas posiedzeń rady miasta. Czasem to były dyskusje, a czasem dzikie kłótnie. Artykuły w prasie też były bardzo napastliwe i często jednostronne – ocenia.
Paweł Wolańczyk dodaje, że ciekawostką było też, jak powoływano prezydentów. Nie wybierano ich w wyborach bezpośrednich, a o ich powołaniu decydowała rada. Po rządach Pawła Gettla (1927-29) Rada Miasta zdecydowała się nawet ogłosić ogólnopolski konkurs na stanowisko prezydenta.
– W prasie pojawiło się ogłoszenie. Odpowiedziało na nie 24 kandydatów z całego kraju, wśród nich między innymi byli i aktualni prezydenci innych miast np. Płocka, Włocławka i Dąbrowy Górniczej. Jednak, kiedy przyszło rozstrzygnięcie konkursu, okazało się, że wyniki zupełnie zignorowano. Dwa największe kluby w radzie zdecydowały się na powołanie na prezydenta Romana Cichowskiego. Ten nawet nie startował w konkursie. Taka decyzja wzbudziła wiele emocji, interweniowały władze nadzorcze i wojewoda. Czasem ta samorządowa polityka nie miała wiele wspólnego z demokratycznymi wyborami – dodaje Wolańczyk
Autor zaznacza, że żadnego z prezydentów nie można ocenić jednoznacznie pozytywnie i negatywnie. Wśród tych, którzy zapisali się pozytywnie był między innymi najbardziej znany Stefan Artwiński, ale też Stanisław Zwolski – prezydent w latach 1947-1950.
– Zwolski uporządkował politykę podatkową. Poprawiła się ich ściągalność. Dodatkowo dzięki temu, że utworzył bardzo korzystne plany dla rozwoju miasta, Kielce dostały w okresie planu trzyletniego znaczny zastrzyk gotówki. Dużo większy niż np. Radom czy Częstochowa.
Byli też prezydenci, którzy w trakcie kilkumiesięcznych rządów, zdążyli zadbać bardziej o swoje interesy niż potrzeby miasta. Tak było między innymi z Marianem Słoniem i Tadeuszem Zareckim, którzy w trakcie swoich krótkich niespełna rocznych kadencji zdążyli przede wszystkim wyremontować za publiczne pieniądze swoje prywatne mieszkania.
Książka „Prezydenci Kielc 1919-1950” została wydana przez Muzeum Historii Kielc. Oprócz opisu dokonań i polityki poszczególnych prezydentów znajdziemy w niej także informacje dotyczące sytuacji społeczno-gospodarczej miasta.
Publikacja ma być wkrótce dostępna w księgarniach.