5 przypadków odry odnotowała w tym roku Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Kielcach. Do zachorowania doszło na przełomie czerwca i lipca. Wówczas na tę chorobę zapadło dwoje dzieci i trzy osoby dorosłe.
Od kilku dni kolejne przypadki zachorowania wykrywane są na Mazowszu. Wojewódzka Stacja Sanitarno – Epidemiologiczna w Warszawie poinformowała dziś o kolejnym, 18 przypadku podejrzenia zakażenia.
Jak informuje Wojciech Przybylski, specjalista pediatra, przed zachorowaniem na odrę w 100% chronią szczepionki.
– Odra jest niebezpieczną chorobą zakaźną, która w ostatnich kilkunastu latach była nieobecna w populacji naszego województwa. Związane to było z powszechnymi, obowiązkowymi szczepieniami dla dzieci. Jednak coraz więcej rodziców nie szczepi swoich dzieci przed tą chorobą. Wpływ na pojawienie się odry w Polsce ma również napływ osób z terenu Ukrainy, który endemicznie narażony jest na infekcje związane z odrą, dlatego ryzyko zachorowania jest duże – mówi dr Wojciech Przybylski.
Jak podkreśla, powikłania po odrze mogą być nie tylko groźne dla zdrowia, ale też i dla życia.
– Niektóre powikłania mogą się kończyć zapaleniem opon mózgowo-rdzeniowych, czy zapaleniem mózgu o ciężkim przebiegu. Może dojść do trwałego uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego i zaburzeniami w rozwoju dziecka.
Od początku roku na terenie Polski Główny Inspektorat Sanitarny zarejestrował prawie 130 przypadków zachorowań na odrę, podczas gdy w analogicznym okresie 2017 roku zgłoszono ich 58.
Więcej na ten temat będzie we wtorkowej Rozmowie Dnia. Początek audycji o 8.30.