W kościele katolickim obchodzony jest dziś Dzień Zaduszny – wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych. Ksiądz Marian Fatyga, proboszcz parafii świętego Jana Chrzciciela w Skalbmierzu tłumaczy, że to czas refleksji i zadumy nad przemijaniem oraz modlitwy za tych, którzy odeszli i przebywają w czyśćcu.
– Wspomnienie wiernych zmarłych jest modlitwą, która ma wspierać dusze oczekujące na zbawienie. To również wyraz naszej życzliwości i pamięci wyrażanych poprzez naszą obecność przy grobach naszych bliskich i zmówienia za nich modlitwy - tłumaczy duchowny.
Ksiądz Marian Fatyga wyjaśnia, że tradycja modlitwy za osoby zmarłe, które czekają na spotkanie z Bogiem w niebie, sięga czasów biblijnych. Pierwsze wzmianki o modlitwie i złożeniu ofiary przebłagalnej za tych, którzy odeszli z tego świata, znajdują się już w Starym Testamencie. Duchowny dodaje, że Dzień Zaduszny jest mocno wpisany w polską tradycję.
– Bardzo ważne jest byśmy mieli świadomość, że nie ilość zapalanych lampek na grobie, ale modlitwa i nasza życzliwość mają być wyznacznikiem naszego duchowego bogactwa w tym dniu. Niech to będzie czas refleksji i zadumy - dodaje ksiądz Marian Fatyga.
Obchody Dnia Zadusznego zapoczątkował w chrześcijaństwie, w roku 998 święty Odilon, opat z Cluny, jako przeciwwagę dla pogańskich obrządków czczących zmarłych. Na dzień modłów za dusze zmarłych, wyznaczył drugi dzień listopada. W XIII wieku ta tradycja rozpowszechniła się w całym kościele katolickim.