10 tysięcy złotych tytułem zadośćuczynienia zasądził Sąd Rejonowy w Jędrzejowie od spółki „Uzdrowisko Busko – Zdrój S.A.” na rzecz Cezarego Brudza, byłego pracownika spółki, a także członka Zarządu Wojewódzkiego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Ponadto sąd oddalił pozew o mobbing, jaki wobec spółki „Uzdrowisko Busko – Zdrój S.A.” wytoczył Cezary Brudz. Sprawie przewodniczył sędzia Leszek Gumbisz.
Jak przypomniał tuż po ogłoszeniu wyroku sam Cezary Brudz, złożył pozew o mobbing wobec spółki „Uzdrowisko Busko – Zdrój S.A.”, po tym, jak ze stanowiska inspektora ds. sprzedaży został przeniesiony do pracy fizycznej.
Jak zaznaczył, sąd nie uznał jego roszczeń, jeżeli chodzi o mobbing, ponieważ rozstrój jego zdrowia pomimo iż kilka miesięcy przebywał na zwolnieniu, nie został udowodniony, tj. nie udowodniono związku pomiędzy występującymi bólami kręgosłupa z wykonywaniem pracy fizycznej. Jak dodał, pomimo tego cieszy się, że sąd uznał jego prawa pracownicze, jeżeli chodzi o niezgodne z prawem przeniesienie go do innej pracy tzw. nieumówionej i związane z tym naruszenie dóbr osobistych. Jak dodał, to sygnał dla pracodawców, że praw pracowniczych należy przestrzegać.
Zaznaczył, że wraz ze swoim pełnomocnikiem wnosił o zadośćuczynienie w kwocie 30 tysięcy złotych, ponieważ zmiana pracy spowodowała u niego utratę zdrowia. Cezary Brudz nie wyklucza wniesienia odwołania, jeżeli chodzi o wysokość zadośćuczynienia.
Przypomnijmy, Cezary Brudz był zatrudniony w spółce akcyjnej „Uzdrowisko Busko – Zdrój”, kontrolowanej przez Urząd Marszałkowski Województwa Świętokrzyskiego. Według niego w spółce dochodziło do notorycznego i nagminnego łamania przepisów prawa pracy. Poinformował o tym fakcie Adama Jarubasa, jako właściwy organ administracji publicznej, sprawujący nadzór nad działalnością spółki i… tydzień później stracił stanowisko inspektora do spraw sprzedaży i został przeniesiony do pracy fizycznej.
To drugi przypadek procesu o mobbing wytoczony Uzdrowisku, opisywany przez nas w ostatnim czasie. Pierwszy wytoczyła dyrektorka szpitala „Górka”. W tle obu procesów pojawia się wątek niewłaściwego działania członków PSL, rządzących szpitalem.