Co roku w naszym kraju odnotowuje się od 60 do 70 tysięcy przypadków tej choroby. 30 tysięcy osób z tego powodu umiera. Jak przyznaje Karolina Odelska, neurologopeda z Miejskiego Zespołu Poradni Psychologiczno-Pedagogicznych w Kielcach, w społeczeństwie panuje ogólne przeświadczenie, że udar mózgu dotyczy tylko osób starszych, tymczasem zapadają na niego coraz młodsze osoby. Według Fundacji Udaru Mózgu, co czwarty chory ma mniej niż 40 lat.
– Związane jest to z coraz większym tempem życia, pośpiechem i towarzyszącym nam stresem. Do udaru mózgu przyczynia się także palenie papierosów, nadużywanie alkoholu, nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, a w przypadku kobiet także wahania hormonalne.
Pierwszymi objawami udaru mózgu są niedowład jednej strony ciała, drętwienie kończyn, bełkotliwa mowa i zaburzenie świadomości.
Jak podkreśla Karolina Odelska, w przypadku udaru mózgu bardzo ważne są pierwsze 4,5 godziny od pojawienia się objawów.
– Jeżeli w tym czasie chory znajdzie się w szpitalu, podane zostaną mu odpowiednie leki trombolityczne hamujące skutki udaru. Jeżeli jednak po podaniu leku stan pacjenta nie poprawia się, stosuje leczenie trombektomię, czyli mechaniczne usuniecie skrzepu. Im później pomoc nadejdzie tym większe prawdopodobieństwo, że chory będzie osobą niepełnosprawną – dodaje Karolina Orzelska.
29 października obchodzony jest Światowy Dzień Udaru Mózgu, choroby, która jest trzecią po chorobach układu krążenia i nowotworach, przyczyną zgonów, a także najczęstszą przyczyną trwałej niesprawności w naszym kraju.