W 6. kolejce I ligi siatkarze KPS Kielce pokonali AZS AGH Kraków 3:1 (26:24, 17:25, 25:22, 25:16). Było to pierwsze zwycięstwo podopiecznych Mateusza Grabdy na własnym parkiecie i pierwsza wygrana za trzy punkty w rozgrywkach.
– Bardzo nas cieszy ta wygrana. Zakończyliśmy serię porażek i pierwszy raz wygraliśmy we własnej hali, chociaż to „we własnej hali” jest trochę na wyrost, bo trenujmy tu tylko raz w tygodniu. Na pewno nasza gra mocno falowała, ale najważniejsze, że nie podłamaliśmy się po przegraniu drugiej partii. W trzeciej i czwartej byliśmy drużyną, cieszyliśmy się grą i każde dobre zagranie nas napędzało – podsumował przyjmujący KPS Sławomir Bush.
– To jest takie nasze pierwsze pewne zwycięstwo, bo w Częstochowie kilka tygodni temu było tylko 3:2. Na pewno efekty dała bardzo dobra praca na treningach w tym tygodniu. Świetnie, że udało nam się podnieść po przegranym secie, bo do tej pory mieliśmy z tym spore problemy. – powiedział nam najskuteczniejszy zawodnik gospodarzy Jakub Szymański.
W drużynie gości grał były libero kieleckiego zespołu Szymon Biniek.
– To my przegraliśmy ten mecz, a nie zespół z Kielc wygrał. Ta porażka boli mnie potrójnie. Przede wszystkim nasza gra blok – obrona pozostawia wiele do życzenia – powiedział wyraźnie rozczarowany Szymon Biniek.
Teraz siatkarze KPS Kielce będą mieli dłuższą przerwę, bo mecz 7 kolejki rozegrają dopiero 6 listopada na wyjeździe ze Stalą Nysa.
KPS Kielce – AGH Kraków 3:1 (26:24, 17:25, 35:22, 25:16)
KPS: Busch, Szymański, Godlewski, Adamski, Starzec, Woźnica, Jaskuła (libero) oraz Pacholczak, Rećko, Karakuła i Kosiba
AGH: Stajer, Błasiak, Gąsior, Dudziński, Smolarczyk, Przystaś, Biniek (libero) oraz Rajchelt, Kacperkiewicz, Gajdek, Kącki i Zmarz.