Kampania wyborcza na finiszu. W regionie nie brakuje materiałów wyborczych kandydatów z różnych komitetów, ubiegających się o mandat radnego na różnych szczeblach samorządu i tych, którzy walczą o fotele wójtów, burmistrzów i prezydentów świętokrzyskich miejscowości. Okazuje się jednak, że niektóre z zamieszczanych w różnych miejscach materiałów mogą łamać prawo.
W regionie mieliśmy już między innymi przypadki politycznej agitacji w miejscach, w których takowa nie powinna być prowadzona. Czujni słuchacze naszej rozgłośni dopatrzyli się również błędu na jednym z banerów wyborczych, na którym brakuje oznaczenia „KWW”, czyli Komitetu Wyborczego Wyborców z ramienia, którego dany kandydat startuje w wyborach. O dopisaniu niezbędnego oznaczenia zapomniał Stanisław Piotr Rękas, ubiegający się z list Polskiego Stronnictwa Ludowego o kolejną reelekcję do rady powiatu kieleckiego.
W trakcie rozmowy z naszym reporterem Stanisław Rękas podkreślił, że na wszystkich rozprowadzanych przez niego materiałach wyborczych wymagane oznaczenie się znajduje. Na co innego wskazywało jednak zdjęcie przesłane do naszej redakcji. Po sprawdzeniu przez nas materiałów w okręgu, z którego Stanisław Rękas ubiega się o mandat radnego, czyli Rakowa, Chmielnika i Pierzchnicy okazało się, że na wszystkich plakatach i banerach stosowne określenia zostały dopisane flamastrem. Prawdopodobnie zaraz po naszej interwencji, czemu kandydat na radnego z ramienia PSL zaprzeczył.
Adam Michcik, dyrektor kieleckiej Delegatury Krajowego Biura Wyborczego, podkreśla, że brak oznaczenia Komitetu Wyborczego Wyborców w materiałach wyborczych narusza przepisy. Jak tłumaczy, artykuł 109., paragraf 2. kodeksu wyborczego mówi, że materiały wyborcze powinny zawierać wyraźne oznaczenie komitetu wyborczego, od którego pochodzą. Dyrektor kieleckiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego przypomniał również artykuł 496. kodeksu wyborczego, który mówi, że „Kto, w związku z wyborami, nie umieszcza w materiałach wyborczych wyraźnego oznaczenia komitetu wyborczego od którego pochodzą – podlega karze grzywny”. Ale ocena w tym wypadku należy już do organów ścigania.