Bogdan Wenta ponownie rezygnuje z debaty z prezydentem Kielc Wojciechem Lubawskim. Tym razem spotkanie chciało zorganizować Radio eM. Konkurent urzędującego prezydenta nie stawił się, podobnie jak w przypadku debaty Radia Kielce i TVP3 Kielce, ze względu na obowiązki w Brukseli.
Piotr Michalec, zastępca redaktora naczelnego Radia eM stwierdził, że organizowanie debaty było niezwykle trudne ze względu na rozliczne obowiązki europosła Bogdana Wenty, ale w ubiegłym tygodniu uzgodniono telefonicznie dogodny termin dla europosła. Debata miała się odbyć dzisiaj o godzinie 12.00.
– Uzgodniliśmy też w rozmowie telefonicznej zasady. Zapowiedzieliśmy ją w ostatnim numerze tygodnika eM oraz mówiliśmy o niej na antenie radia. Okazało się, że debata nie dojdzie dziś do skutku. Nikt z komitetu wyborczego Bogdana Wenty nie zadzwonił do redakcji z tą myślą, ważną informacją dla tysięcy kielczan. Co więcej wczoraj w naszej redakcji była Danuta Papaj, ale sygnału, że Bogdan Wenta nie przyjdzie na spotkanie z prezydentem Lubawskim też nie otrzymałem – wyjaśnia Piotr Michalec.
O tym że debata nie dojdzie do skutku redakcja Radia eM dowiedziała się dzisiaj. – Mail z informacją o tym, że europoseł nie będzie obecny na debacie znaleziono w folderze spam na skrzynce mailowej rozgłośni. Wysłano go we wtorek, 16 października około godziny 17.00.
Zdaniem urzędującego prezydenta takie zachowanie Bogdana Wenty jest lekceważące dla kielczan, którzy z pewnością chcieliby porównać obu kandydatów w bezpośredniej, rzeczowej rozmowie.
– Oni jeszcze wczoraj zapewniali, że debata dojdzie do skutku. Termin został wyznaczony przez Bogdana Wentę, ja się dostosowałem. Nie chcę mówić dlaczego go tu nie ma, bo mogę być niesprawiedliwy. Tylko debaty mogą pokazać prawdziwą duszę i umysł kandydata. Źle zrobił, że się nie pojawił. Liczyłem że będziemy mogli porozmawiać o Kielcach – powiedział Wojciech Lubawski.
KOMENTARZE
Poseł Krzysztof Lipiec:
– To tylko pokazuje pozorne zainteresowanie Bogdana Wenty Kielcami i jego mieszkańcami. Widocznie pan poseł przedkłada sprawy w Brukseli nad sprawy miasta, którego chce być prezydentem. Trzeba byłoby się chyba głębiej zastanowić nad słowami Piotra Liroya-Marca, że „nigdy w życiu nie zagłosuje na Bogdana Wentę, bo wie kto za nim stoi”.
Profesor Kazimierz Kik:
Dla Bogdana Wenty oczywiście Bruksela jest ważniejsza od Kielc. Wydaje mi się że pan Wenta jest cały czas mentalnie w Brukseli. Jeżeli poważnie kandyduje na stanowisko prezydenta, a wiemy, że jest to ostatnia debata, ta najważniejsza przed wyborami, to znaczy, że nie wierzy w zwycięstwo. Po drugie jeśli ma dobre notowania, to nie chce ich popsuć konfrontacją bezpośrednią z Lubawskim, bo Lubawski w moim przekonaniu zna mechanizmy funkcjonowania i zarządzania majątkiem miasta w stopniu zdecydowanie wyższym niż pan Wenta. Wydaje mi, się że to jest taki trik, by nie stracić na ostatnim wirażu, w bezpośredniej konfrontacji z człowiekiem kompetentnym i merytorycznie przygotowanym w wyższym stopniu. To jest oczywiste i jasne.
Poseł Artur Gierada:
– Żałuję, że nie wszyscy kandydaci chcą debatować. Ja wykorzystałem do tego każdą okazję, w każdym medium, do którego byłem zaproszony, niezależnie od kandydata. Stawiałem się na takie debaty, bo to najlepsza metoda zaprezentowania swoich pomysłów na Kielce. Po to właśnie jest kampania wyborcza, żeby kandydaci ze sobą rozmawiali i przede wszystkim zaproponowali kielczanom swoje propozycje programowe. Mogę tylko żałować, że niektórzy kandydaci trochę mniej debatują, albo unikają tych debat. To na pewno nie służy demokracji, bo właśnie debaty w demokracji są najważniejsze.