W meczu 4 kolejki I ligi siatkarzy KPS Kielce przegrał we własnej hali z wyżej notowaną Lechią Tomaszów Mazowiecki 0:3 (23:25, 23:25, 17:25).
Na początku pierwszej partii walka toczyła się punkt za punkt. Od stanu 6:6 przyjezdni wypracowali sobie czteropunktową przewagę, którą utrzymywali do końcówki seta. Wtedy na zagrywkę w drużynie KPS wszedł Kamil Kosiba, który mocnym serwisem odrzucił przeciwnika od siatki, co wykorzystali kielczanie odrabiając straty i wyszli na prowadzenie 20:19. Niestety ostatnie piłki należały do Lechii, która wygrała pierwszą partię 25:23. Druga odsłona miała podobny przebieg jak pierwsza. Żadna z drużyn nie mogła sobie wypracować większej przewagi. Pierwsze dwupunktowe prowadzenia zanotowali podopieczni Mateusza Grabdy przy stanie 18:16. Lechia jednak odrobiła straty i pierwsze dwa punkty przewagi uzyskała przy stanie 25:23 i wygrała drugiego seta. Trzecia partia zaczęła się bardzo dobrze dla gospodarzy. Po atakach Kosiby, Woźnicy i Szymańskiego kielczanie prowadzili 8:4. Niestety w tym momencie zaczęły się problemy kielczan. Na zagrywkę w drużynie z Tomaszowa wszedł Przemysław Toma, który zaczął mocno serwować i z tym elementem nie radzili sobie podopieczni Mateusza Grabdy. Przyjezdni odrobili straty i wyszli na prowadzenie powiększając przewagę i wygrali tego seta 25:17 i całe spotkanie 3:0.
– Dwa pierwsze sety były bardzo dobre w naszym wykonaniu. Popełnialiśmy niewiele błędów zarówno w przyjęciu jak i w ataku, ale zabrakło zimnej głowy w końcówkach i przegraliśmy dwie pierwsze partie tylko dwoma punktami. Niestety w trzeciej odsłonie, mimo że zaczęliśmy dobrze, Lechia się rozkręcała i wygrała zdecydowanie – powiedział przyjmujący KPS Kamil Kosiba.
Po porażce z Lechią Tomaszów Mazowiecki kielczanie spadli na dziesiątą pozycję w tabeli. Kolejny mecz KPS zagra w czwartek 18 października we Wrześni z miejscowym Krispolem, a w następnym pojedynku we własnej hali podopieczni Mateusza Grabdy zmierzą się z AZS AGH Kraków w sobotę 27 października.