– Ustalenia dotyczące interwencyjnego skupu jabłek przemysłowych zmierzają w tym kierunku, aby był to skup bezpośredni od sadowników i aby unikać pośrednictwa i mniejszej ceny – powiedział Radiu Kielce poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Kwitek.
Jak mówi, cena została ustalona na poziomie 25 groszy za kilogram jabłek przemysłowych. Obecnie kosztują one w skupach od 10 do 11 groszy za 1 kg. Poprzez skup interwencyjny rząd chce pomóc sadownikom. Owoce będą wykorzystane do przetwórstwa, głównie na koncentrat jabłkowy, który zostanie wyeksportowany.
Poseł Kwitek dodał, że dla sadowników, którzy zdecydują się na przechowanie u siebie jabłek do listopada, będą wypłacane preferencje.
Przypomnijmy, skupem interwencyjnym zajmie się firma Eskimos. Kupować będzie jabłka na własny rachunek z rządowymi gwarancjami.
Zakład wciąż jeszcze nie przedstawił szczegółowych informacji na temat interwencyjnego skupu jabłek, który od poniedziałku 8 października ma ruszyć na terenie całego kraju, w wyznaczonych miejscach. Poseł Marek Kwitek apeluje do sadowników o cierpliwość. Jego zdaniem, informacja o interwencyjnym skupie jabłek już przyniosła pozytywne efekty. Producenci znacznie zmniejszyli ilość owoców dostarczanych na skupy, co też powinno wymusić wyższą cenę.
Rząd kupi od sadowników w sumie pół miliona ton jabłek. Skup prowadzony będzie do skutku, czyli osiągnięcia zaplanowanej ilości surowca.