Około 150 osób wzięło udział w II Jesiennej Sandomierskiej Dysze. Był to bieg na dystansie 10 km. Trasa połączyła dwa brzegi Wisły. Uczestnicy pobiegli ulicą Zamkową w stronę Placu Papieskiego, następnie przez most do Nadbrzezia. Tam zawodnicy zrobili pętlę i wrócili na starówkę ulicą Browarną. Był to najtrudniejszy odcinek tego dystansu, bo z podbiegiem.
Sandomierzanie: Karol Król i Michał Fleming mówili nam, że był to dla nich bardzo dobry bieg, mieli okazję zmierzyć się z dobrą konkurencją, chwalili atmosferę imprezy. W większości wypowiedzi uczestników wydarzenia padały stwierdzenia, że bieganie to przyjemność i dbałość o zdrowie.
Paweł Wierzbicki, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Sandomierzu powiedział, że tym roku w Sandomierskiej Jesiennej Dysze wystartowało więcej osób, niż w pierwszej edycji tej imprezy. Było to ponad 40 osób. Pozostali to mieszkańcy różnych stron kraju. Dyrektor Wierzbicki dodał, że bieganie w Sandomierzu jest coraz bardziej popularne. Regularnie odbywają się treningi w ramach ogólnopolskiego cyklu „Biegam bo lubię”, z MOSiR-em współpracują stowarzyszenia i kluby sportowe.
Dekoracja ,medalami odbyła się w rynku starego miasta obok ratusza.