W meczu 1/32 piłkarskiego Pucharu Polski trzecioligowa Wisła Sandomierz wygrała przed własna publicznością z występującą w LOTTO Ekstraklasie Koroną Kielce 3:2 (1:2). Bramki dla gospodarzy zdobyli: Kacper Piechniak (22.) oraz Wiktor Putin (55., k.65.). Dla gości gole strzelili Wato Arweladze (k.31) i Jakub Konefał (s.34.) W 40. minucie drugą żółtą i w efekcie czerwoną kartką ukarany został pomocnik kieleckiej drużyny Łukasz Kosakiewicz.
– Szliśmy bark w bark. On się przewrócił, ale trochę udawał. Sędzia, moim zdaniem, dał się nabrać. Przegraliśmy z drużyną z trzeciej ligi więc co mogę powiedzieć. Nie chcę używać brzydkich słów. Jesteśmy wkurzeni może to będzie odpowiednie. Musimy poważnie ze sobą porozmawiać – stwierdził 28-letni pomocnik „żółto-czerwonych”.
– Zadanie ułatwiła nam trochę czerwona kartka. Tak w sporcie jednak bywa, że trzeba tworzyć sytuacje, żeby przeciwnik mógł popełnić błąd. Wychodząc na drugą połowę musieliśmy gonić wynik. Budowaliśmy atak pozycyjny. Nieźle to w naszym wykonaniu wyglądało. Cieszymy się z tego, że wygraliśmy mecz – powiedział trener gospodarzy Dariusz Pietrasiak.
– Moim zdaniem to duża sensacja. Piłka nożna pisze jednak różne scenariusze. Tak jak Huraganowi Morąg udało się przejść Zagłębie Lubin, tak my wyeliminowaliśmy Koronę – dodał pomocnik Wisły Jarosław Piątkowski.
– Sensacja, kompromitacja, nie ma znaczenia jak to nazwiemy. Przyjechaliśmy do Sandomierza wyłącznie po zwycięstwo. Teraz ciężko coś mądrego powiedzieć. Nie tłumaczy nas to, że graliśmy w „dziesiątkę”. Dysponujemy większą jakością piłkarską i powinniśmy sobie bez problemu z taką sytuacją poradzić – uważa pomocnik Korony Jakub Żubrowski.
W 1/16 Pucharu Polski Wisła Sandomierz zmierzy się przed własną publicznością z pierwszoligowym Podbeskidziem Bielsko Biała.
W 50. minucie, mecz rozgrywany na stadionie przy ulicy Koseły, został przerwany z powodu burd wszczynanych przez pseudokibiców Korony Kielce, Wisły Sandomierz i KSZO Ostrowiec. Interweniowały służby porządkowe i policja. Po półgodzinnej przerwie delegat PZPN Edward Chmura, zezwolił na dokończenie spotkanie.