Piłkarze Wisły Sandomierz przegrali drugi mecz z rzędu i drugi w identycznym stosunku 0:3. W sobotę na własnym stadionie ulegli właśnie 0:3 (0:2) Avii Świdnik.
Prowadzenie dla gości już w pierwszej minucie zdobył Krystian Mroczek, na 2:0 podwyższył w 25 min. Piotr Prędota, a wynik spotkania ustalił siedem minut przed końcem Sebastian Głaz. Gospodarze kończyli ten mecz w „dziesiątkę”, bo w 27 min. czerwoną kartkę zobaczył skrzydłowy Wisły Jarosław Piątkowski.
– Już w dziesiątej sekundzie straciliśmy bramkę po „babolu”, który zdarza się raz na ileś set meczów, a nawet ileś set tysięcy. Na pewno mentalnie nieco „siedliśmy”. Mimo wszystko stworzyliśmy sobie kilka doskonałych sytuacji, ale zabrakło skuteczności. Avia strzeliła drugiego gola, a my straciliśmy Jarka Piątkowskiego, który dostał czerwoną kartkę. W drugiej połowie, grając w dziesięciu było nam już bardzo ciężko wyciągnąć wynik z 0:2 – podsumował trener Wisły Dariusz Pietrasiak.
W najbliższą środę o godzinie 15.00 sandomierzanie zmierzą się na własnym stadionie z występującą w LOTTO Ekstraklasie Koroną Kielce w meczu I rundy Pucharu Polski. Natomiast kolejne spotkanie ligowe Wisła rozegra za tydzień na wyjeździe z Motorem Lublin.