Drugi dzień festiwalu ku czci Milesa Davisa „Memorial to Miles” zapełnił widownie Dużej Sceny Kieleckiego Centrum Kultury. Po półtorarocznej przerwie legendarne polsko-szwedzko-izraelskie trio Możdżer/Danielsson/Fresco powróciło do występów w Polsce, aby dać koncert w Kielcach.
Leszek Możdżer w rozmowie z Radiem Kielce zdradził, że występ na deskach Kieleckiego Centrum Kultury był dla niego, jak powrót do domu. Dodał, że dzięki kieleckiej atmosferze mógł wyzbyć się otoczki wielkiego jazzmana, co pozwoliło mu dać możliwie najlepszy występ.
– Gdy przeprowadziliśmy próbę z kolegami, to poczuliśmy się, jakbyśmy grali u siebie w domach. Dzięki takiej atmosferze artysta ma możliwość rozluźnienia się i w naturalny sposób wyrażenia dokładnie tego, co chciał bez potrzeby sztucznego intelektualizowania siebie i swojej twórczości - mówi artysta.
Prezydent Wojciech Lubawski ocenił piątkowy koncert, jako wydarzenie na światowym poziomie. Docenił występ Leszka Możdżera nie tylko za jego wirtuozerię, ale także lekkość i estradowy sznyt.
Melomani, którzy odwiedzili Kieleckie Centrum Kultury, mówili o koncercie, jako o spotkaniu starych znajomych grających zupełnie nową odsłonę jazzu. Wielu z nich było również pod wrażeniem kulturalnego rozwoju, jaki przeszły Kielce w ostatnich latach.
W sobotę kieleckich melomanów czekają dwa występy. O 18.00 bracia Oleś i Antoni Gralak zaprezentują utwory z projektu PRIMITIVO, a o 20.00 zagra grupa Toma Ibarra. Ostatniego dnia festiwalu o 17.00 na scenie KCK wystąpi legendarny polski zespół Osjan, po którym, o godzinie 19.00, mieszkańcy będą mogli podziwiać występ światowej sławy skrzypka – Michała Urbaniaka.