Franciszek Pększyc ps. „Grudziński” – kapitan piechoty Legionów Polskich. Urodził się 2 stycznia 1891 roku w Sokalu, w rodzinie Franciszka, powstańca styczniowego, i Marii z Maksymowiczów. W jego rodzie pielęgnowano patriotyzm i wartości katolickie. Jego dziad bił się w dwóch powstaniach w 1831 i 1863 roku.
Do szkoły uczęszczał w Krakowie. Od 1905 roku należał do skautingu. Współpracował blisko z Andrzejem Małkowskim, jednym z twórców harcerstwa w Polsce. Studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim i na Politechnice Lwowskiej. Tam należał do tajnych organizacji niepodległościowych, m.in. do Armii Polskiej, w której ukończył szkołę podoficerską i w czerwcu 1911 roku uzyskał nominację podoficerską. Jesienią tego roku zaciągnął się na rok do wojska austriackiego, gdzie został przydzielony do 30. pułku piechoty, tzw. „Lwowskich Dzieci”.
Po odbyciu służby porzucił studia we Lwowie i przeniósł się do Krakowa, gdzie poświęcił się wyłącznie pracy wojskowej w II Polskiej Drużynie Strzeleckiej.
Wiosną 1913 roku w celu podniesienia swoich umiejętności wojskowych próbował zaciągnąć się na ochotnika najpierw do wojska serbskiego, a później bułgarskiego. Jednak z powodu nadmiaru kandydatów nie został przyjęty.
Franciszek Pększyc zaraz po wybuchu pierwszej wojny światowej został zmobilizowany i wysłany na front serbski do walk przeciw Czarnogórze. Po kilku dniach zdezerterował, przedostał się do Galicji i przyjąwszy pseudonim Grudziński zameldował się 30 sierpnia 1914 roku do Kwatery Głównej Legionów Polskich w Kielcach. Natychmiast został komendantem batalionu rekruckiego, złożonego z 500 ludzi, głównie świeżych ochotników z Królestwa. Po dziesięciu dniach batalion wysłano do Choczni, gdzie Pększyc kierował jego ćwiczeniami jeszcze dwa tygodnie. 25 września wrócił do 1 pułku piechoty Legionów Polskich, gdzie w Gręboszewie objął komendę drugiej kompanii I batalionu. Był bardzo wymagającym dowódcą, podnoszącym nieustanie wyszkolenie podległych mu żołnierzy. Prowadził ćwiczenia nawet na postojach i w czasie dłuższych odpoczynków.
W bitwie pod Laskami 23 października 1914 roku został ciężko ranny w nogę. Po kilku godzinach, po nastaniu zmroku został zabrany spod obstrzału, opatrzony i przewieziony do szpitala polowego. 28 listopada uciekł ze szpitala i z niezagojoną jeszcze raną zameldował się w brygadzie. Tutaj skierowano go do pracy przy sztabie.
26 lutego 1915 roku Pększyc ponownie został skierowany do działań liniowych nad Nidę, otrzymał dowództwo czwartej kompanii VI batalionu, składającej się z najsłabiej wyszkolonych ochotników oraz rezerw innych kompanii. W bardzo krótkim czasie porucznik doprowadził kompanię do takiego stanu wyszkolenia, że była uważana za wzorową w brygadzie.
Franciszek Pększyc podczas patrolu pod Modliborzycami został ciężko ranny w głowę. Dobił się z pistoletu. Pochowano go w Baćkowicach. W okresie międzywojennym ciało jego przeniesiono na cmentarz wojenny w Opatowie.
Franciszek Pększyc pośmiertnie został odznaczony austriackim Krzyżem Zasługi Wojskowej oraz awansowany na stopień kapitana.
W niepodległej Polsce odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari oraz Krzyżem Niepodległości.