Burmistrz Sandomierza nie chce rządowej dotacji na remont ulic Cieśli i Maciejowskiego. Pieniądze miały pochodzić z programu rozbudowy i remontu dróg lokalnych. – Zaproponowana dotacja, to nawet nie połowa, tylko niespełna 35 procent całego zadania, którego koszt wynosi 1 mln 600 tysięcy złotych – poinformował burmistrz Marek Bronkowski.
Uzasadniając swoją odmowną decyzję stwierdził, że pieniądze zostały zaproponowane za późno, bo na początku września. Termin ich wykorzystania upłynie wraz z końcem tego roku. Miasto nie skorzysta z tych środków, mając na uwadze wcześniejsze przykre doświadczenia z przetargami na różne inwestycje. Nie udawało się od razu ich rozstrzygnąć ze względu na brak wykonawców lub wygórowane kwoty, jakich żądali za wykonanie prac.
– To nierealne, aby do końca grudnia przeprowadzić całą procedurę przetargową, wyłonić wykonawcę, zrealizować inwestycję i ją rozliczyć. Powiem więcej, to jest kpina, dając pieniądze we wrześniu przy obecnej sytuacji na rynku firm i jednocześnie mówiąc, że po te środki się nie sięga – dodał burmistrz Marek Bronkowski.
Zdaniem posła PiS Marka Kwitka, argumenty przedstawione przez burmistrza świadczą o nieudolności i braku organizacji pracy. Poseł poinformował też, że dofinansowanie na remont ulic Cieśli i Maciejowskiego, jakie zostało zaproponowane wynosi nie 35, ale 60 procent i jest to kwota ponad 900 tysięcy złotych z nowego programu rządowego dotyczącego rozwoju i konkurencyjności regionów. Na liście rezerwowej było 16 samorządów i kilka z nich zdecydowało się na tę dotację na takich samych warunkach, jakie musiałby spełnić Sandomierz – dodał poseł.
Zaniepokojony decyzją burmistrza jest także radny powiatowy Krzysztof Szatan, kandydat PiS na burmistrza Sandomierza, który zwołał konferencję prasową w tej sprawie. Jego zdaniem, jest to przedwczesna odmowa, należało zdecydować się na dotację, ogłosić przetarg i przekonać się, czy będą trudności, czy nie. Radny dodał, że miasto potrzebuje pieniędzy na remonty dróg, ponieważ są one w złym stanie.
Radny przypomniał, że w przypadku ulic Cieśli i Maciejowskiego już po raz trzeci miasto nie skorzystało z możliwości dofinansowania remontu. Po raz pierwszy w 2016 roku.