Kilkadziesiąt osób uczestniczyło w uroczystościach patriotycznych upamiętniających ofiary II wojny światowej, żołnierzy, a także ludność cywilną rozstrzelanych przez hitlerowców w lesie na kieleckim Stadionie. W mszy polowej przy pomniku straceń wzięły udział poczty sztandarowe służb mundurowych, środowisk kombatanckich, a także przedstawiciele władz miasta oraz młodzież szkolna.
W uroczystościach przed pomnikiem obecny był także Janusz Siwek, prezes okręgu kieleckiego stowarzyszenia Szarych Szeregów, który podkreślił, że w lesie na Stadionie zginęli również jego koledzy i rówieśnicy.
– Trzeba pamiętać o tych, którzy zginęli za Polskę, to powinien być patriotyczny odruch całego społeczeństwa – dodał.
Zdaniem Leszka Bukowskiego, historyka kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej, uczestnictwo w takich uroczystościach jest wypełnianiem patriotycznego obowiązku, pamięci o bohaterach, którzy polegli w obronie Ojczyzny.
– W ten sposób budujemy również swoją tożsamość narodową. Możemy lepiej zrozumieć to, kim jesteśmy. To miejsce dla kielczan jest szczególne. Od 1940 roku odbywały się tutaj masowe egzekucje. Zginęli tutaj nie tylko patrioci, ale także duża liczba ludności cywilnej z Kielc i najbliższych okolic, zamordowani przez Niemców w okresie II wojny światowej – dodał.
Dariusz Kozak, przewodniczący kieleckiej Rady Miasta, podkreślił, że w roku setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, uroczystości na kieleckim Stadionie mają wymiar szczególny.
– W tym miejscu spotykamy się co roku. Niezmiernie mnie cieszy fakt, że coraz więcej kielczan i mieszkańców regionu, a także ludzi młodych pamięta o naszych rodakach, bohaterach pomordowanych w czasach II wojny światowej – dodał.
Jarosław Karyś, kielecki radny Prawa i Sprawiedliwości, podkreślił, że pamiętając o tych, którzy zginęli na Stadionie, oddajemy hołd tym, których dzięki badaniom historyków udało się zidentyfikować, jak również setkom bezimiennych bohaterów.
Zdaniem mieszkańców Kielc, którzy uczestniczyli w uroczystościach przed pomnikiem straceń, takie wydarzenia, to lekcja historii i patriotyzmu przede wszystkim dla ludzi młodych.
Masowe mordy w lesie na kieleckim Stadionie rozpoczęły się w czerwcu 1940 roku. Zginęli wówczas ojciec Jan Finc, przełożony klasztoru na Świętym Krzyżu i Jan Ostachowski, kapitan 4. pułku Piechoty Legionów. We wrześniu 1944 roku w lesie na Stadionie rozstrzelany został także harcerz Szarych Szeregów z drużyny na Baranówku, łącznik AK Wojtek Szczepaniak.
Po mszy świętej odczytano apel poległych, oddano salwę honorową, delegacje złożyły wiązanki kwiatów i zapaliły znicze.