W Sandomierzu odbyła się akcja „100 tysięcy drzew na 100-lecie niepodległości”. Patronuje jej premier Mateusz Morawiecki. Mieszkańcy – w zamian za przyniesione surowce wtórne – otrzymali sadzonki drzew. To dęby, lipy, brzozy i graby.
Pan Sławomir przyniósł całą reklamówkę zgniecionych puszek. Powiedział, że drzewko, które otrzymał, posadzi na swojej działce. Dodał, że dla osób, które lubią przyrodę i dbają o nią to cenna akcja.
– Drzewo kiedyś urośnie, będzie piękne, można zachwycać się nim na każdy etapie wzrostu – dodał.
Pani Agata natomiast ceni akcję za to, że rozdane drzewka ludzie posadzą w różnych miejscach: na swoich posiadłościach, przy blokach, a to oznacza, że środowisko będzie bardziej przyjazne.
Akcje zorganizowano przy współpracy Urzędu Miejskiego i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Wiceprezes Funduszu Grzegorz Socha powiedział, że cieszy go fakt, iż po drzewka przychodziły często całe rodziny.
– Każdy miał surowce wtórne, dzięki czemu wiedza dotycząca ekologii przekazywana będzie z pokolenia na pokolenie przy rosnącej świadomości o ochronie natury – zaznaczył.
Burmistrz Marek Bronkowski stwierdził, że duża frekwencja mieszkańców w tej akcji to sygnał, że ludzie chcą dbać o swoje miasto i zielony Sandomierz jest bliski ich sercu. Jedną z osób, która włączyła się w akcję, był Krzysztof Szatan, radny powiatowy, kandydat PIS na burmistrza Sandomierza, który przyniósł plastikowe butelki, wypełnił ankietę dotyczącą wiedzy ekologicznej i odebrał drzewko. Powiedział, że akcja „100 tysięcy drzew na 100-lecie niepodległości” nawiązuje do rządowego programu pn. „Czyste powietrze” premiera Mateusza Morawieckiego.
– Mieszkańcy otrzymają wsparcie finansowe na termomodernizację budynków, a to będzie skutkować lepszymi warunkami życia w czystym środowisku – podkreślił.