Kandydat na prezydenta Kielc, eurodeputowany PO Bogdan Wenta, zapowiada duże zmiany w urzędzie miejskim. – Jeżeli zostanę prezydentem zmienią się zasady wyłaniania dyrektorów miejskich instytucji, na przykład spółek komunalnych – zadeklarował Bogdan Wenta.
Jak stwierdził podczas konferencji prasowej, w przyszłości spora część spraw zostanie zlecona wyspecjalizowanym firmom.
– Chcemy wyłonić jak najlepszych kandydatów i uniknąć oskarżeń o to, co powszechnie jest nazywane powiązaniami rodzinnymi, czy koleżeńskimi – twierdzi lider Projektu Świętokrzyskie.
Bogdan Wenta zastrzegł od razu, że nie ma zastrzeżeń co do obecnych dyrektorów miejskich instytucji. Natomiast jego zdaniem powierzenie procedur konkursowych zewnętrznym firmom zwiększy prawdopodobieństwo wyboru najlepszego kandydata i pozwoli uniknąć oskarżeń o nepotyzm.
Bogdan Wenta mówił też o usprawnieniu działania ratusza, tak by ułatwić życie mieszkańcom. Zapowiada rozwój e-urzędu, aby jak najwięcej spraw można było załatwić bez wychodzenia z domu.
Zmienić ma się też szybkość pracy. Jako przykład podaje wydział komunikacji, gdzie czas obsługi ma być krótszy niż obecnie. W urzędzie miasta ma powstać też punkt opieki nad dziećmi, co ułatwi życie osobom, które do ratusza przyjdą ze swoimi pociechami.
– W Kielcach będzie więcej punktów obsługi mieszkańców. Mogą powstać na przykład w galeriach handlowych, aby ludziom było łatwiej rozwiązać swoje sprawy – zapowiada kandydat na prezydenta Kielc.
Bogdan Wenta obiecuje też całkowitą jawność miejskich wydatków.
– Jeżeli zostanę prezydentem Kielc wprowadzę pełną jawność rachunków, faktur i dokumentów związanych z wydatkami ratusza. Będę też na bieżąco informował o wszelkich wyjazdach i podróżach oraz wprowadzę kalendarz prezydenta, gdzie będzie zamieszczony mój rozkład zajęć. Wszystko będzie można prześledzić online – zapowiada Bogdan Wenta.
Podczas konferencji zaprezentowano również kilku kandydatów Projektu Świętokrzyskie do Rady Miasta.
Komentując propozycje przedstawione przez Bogdana Wentę prezydent Kielc Wojciech Lubawski stwierdził, że rozumie intencje stojące za pomysłem przekazania zewnętrznym firmom wyboru dyrektorów, ale widzi w tym rozwiązaniu więcej wad niż zalet.
– Po pierwsze, takiej firmie trzeba zapłacić. Pytanie, czy będą na to pieniądze. Po drugie, może to być sygnał dla urzędników o braku zaufania do ich pracy. W końcu trzecią, chyba najważniejszą sprawą, jest utrata kontroli nad wyborem dyrektorów. Bo w jaki sposób można zabezpieczyć się przed sytuacją, iż kandydat na dyrektora powie „zapłacę wam tyle i tyle, ale mam wygrać ten konkurs”? – wymienia Wojciech Lubawski.
Komentując z kolei pomysł dotyczący całkowitej jawności wydatków ratusza stwierdził, że to nierealne, ponieważ funkcjonuje tajemnica handlowa i niektórzy kontrahenci nie życzą sobie, aby ujawniać ich dane. Prezydent Kielc podkreśla, że urząd jest regularnie kontrolowany przez instytucje nadzorujące, więc wszelkie niewłaściwe wydatki byłyby bardzo szybko przez kontrolerów zauważone.