Pismo samorządu terytorialnego Wspólnota opublikowało ranking „Najzamożniejsze samorządy w 2017 roku”. Województwo świętokrzyskie zajmuje w nim przedostatnie, 15. miejsce.
W badaniu uwzględniono tylko dochody własne i subwencje otrzymane przez samorządy i podzielono je przez liczbę ludności – otrzymany wynik, to zamożność samorządów per capita w 2017 roku.
BOGACTWO SAMORZĄDÓW – RANKING DOCHODÓW
Poseł PiS Krzysztof Lipiec ocenia, że pozycja województwa w rankingu wynika z powolnego wykorzystywania funduszy unijnych.
– Politycy PiS od dawna alarmują, iż polityka rozwoju regionalnego w województwie świętokrzyskim zmierza w złym kierunku. Zwracaliśmy na to uwagę marszałkowi województwa Adamowi Jarubasowi z PSL. Przestrzegaliśmy, że województwo świętokrzyskie dołuje we wszystkich rankingach. Podkreślaliśmy, że środki europejskie spływające do regionu są wykorzystywane w bardzo spowolnionym tempie. To z pewnością skutkuje tym, że brak inwestycji odbił się takim stanem rzeczy. Zastanawiam się ile czasu jeszcze musi zostać zmarnowane, ile ciężkich milionów przejdzie nam koło nosa zanim wyborcy powiedzą PSL-owskiej braci: „dosyć” – dodaje lider PiS w regionie świętokrzyskim.
– Niech to będzie również przesłaniem do wyborców, aby w nadchodzących wyborach samorządowych postawili na ludzi, którzy w polityce się sprawdzili – dodaje Krzysztof Lipiec. – Mam przekonanie, że najbliższe wybory samorządowe spowodują odwrót od tego złego kierunku, jaki został obrany na czele z Adamem Jarubasem – podkreśla poseł.
Poseł PiS Anna Krupka twierdzi, że odległa pozycja świętokrzyskiego w rankingu „zamożności” to efekt rządów PSL. Podkreśla jednocześnie, że słabo wypadamy także w innych zestawieniach. Według GUS jesteśmy najszybciej wyludniającym się regionem. W 2016 roku ubyło prawie 4 tysiące 300 osób.
– Natomiast raport Szkoły Głównej Handlowej uznaje nas – razem z lubelskim – za regiony najmniej atrakcyjne dla inwestorów – mówi Anna Krupka. – Z kolei na 275 regionów w całej Unii Europejskiej pod względem atrakcyjności inwestycyjnej zajmujemy 249 miejsce – dodaje.
Radny Sejmiku Województwa Andrzej Pruś mówi, że pozycja Świętokrzyskiego w rankingu województw to brutalna prawda, która nie jest dla niego zaskoczeniem.
– Od co najmniej czterech lat zwracamy uwagę na to, że nasz region jest na końcowych miejscach różnych rankingów – mówi Andrzej Pruś. – Winne są władze samorządowe na czele z marszałkiem, które są odpowiedzialne za kreowanie rozwoju regionalnego, bo przecież mają to wpisane w ustawowe zadania. Niestety w Świętokrzyskiem te sprawy są traktowane po macoszemu. Realizuje się tylko jakieś prywatne „polityczki” w tym zakresie. Mam na myśli chociażby zaniedbywanie strategii rozwoju, bardzo ważnego dokumentu przyjętego jeszcze przez poprzednią kadencję samorządu województwa – tłumaczy.
11. pozycję Kielc w rankingu zamożności samorządów w 2017 roku, w gronie miast wojewódzkich, Andrzej Pruś ocenia jako zadowalającą. Jego zdaniem to zasługa tego, że stolica regionu ma dobrego gospodarza.
– Niestety Kielce, jako miasto wojewódzkie, są samotną wyspą i w tym braku rozwoju regionalnego ponoszą konsekwencje. Jeżeli strategia rozwoju całego województwa pójdzie do przodu to Kielce także na tym skorzystają – mówi radny Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego.
Andrzej Pruś dodaje, że poprawa sytuacji ekonomicznej województwa świętokrzyskiego będzie poważnym wyzwaniem dla władz samorządowych kolejnej kadencji.
O komentarz chcieliśmy poprosić marszałka województwa świętokrzyskiego. Adam Jarubas nie odbiera jednak telefonu od Radia Kielce.
RANKING „NAJZAMOŻNIEJSZE SAMORZĄDY W 2017 ROKU”
– Zastosowana metoda obliczania wskaźnika użytego w rankingu jest identyczna jak rok temu. Pominięte zostały wpływy z dotacji celowych. Zwłaszcza w okresie intensywnego korzystania z funduszy unijnych takie dotacje mają chwilowy, ale bardzo silny wpływ na wielkość dochodów. Wpływ dużej dotacji inwestycyjnej potrafi wywindować samorząd bardzo wysoko w rankingu, ale jest to awans chwilowy (incydentalny) i niemający związku z trwałym wzrostem zamożności. Wydaje się więc, że uwzględnienie tylko dochodów własnych i otrzymywanych subwencji lepiej oddaje hasło naszego rankingu („zamożność”) – tłumaczy profesor Paweł Swianiewicz, współautor rankingu.
Tak jak w ubiegłych latach, wpływające do budżetu dochody zostały skorygowane na dwa sposoby. Po pierwsze, odjęto składki przekazywane przez samorządy w związku z subwencją równoważącą (regionalną w przypadku województw) – tak zwane janosikowe. Po drugie, do faktycznie zebranych dochodów dodano skutki zmniejszenia stawek, ulg i zwolnień w podatkach lokalnych.
– Chodzi o to, aby porównywać faktyczną zamożność, a nie skutki podejmowanych w gminach autonomicznych decyzji odnoszących się do polityki fiskalnej. Ta poprawka odnosi się wyłącznie do samorządów gminnych, bo powiaty i województwa nie podejmują żadnych decyzji odnoszących się do podatków – dodaje profesor Paweł Swianiewicz.