Projekt Świętokrzyskie Bogdana Wenty samotnie pójdzie do wyborów. Nie powiodły się negocjacje z Platformą Obywatelską oraz Nowoczesną o umieszczeniu kandydatów Projektu na wspólnej liście do sejmiku.
Decyzja została podjęta we wtorek podczas rozmów z udziałem Grzegorza Schetyny, lidera PO oraz Katarzyny Lubnauer, liderki Nowoczesnej.
Danuta Papaj, wiceprezes Projektu Świętokrzyskie nie ukrywa, że kością niezgody był Grzegorz Świercz, były członek zarządu województwa z ramienia Platformy Obywatelskiej. Trzy lata temu został jednak z PO wyrzucony. Powodem były krytyczne słowa wobec regionalnych władz partii w tym posła Artura Gierady, który zdaniem Świercza ponosił współodpowiedzialność za klęskę ugrupowania w wyborach samorządowych.
Jak mówi Danuta Papaj, Projekt Świętokrzyskie chciał, by Grzegorz Świercz był dwójką na liście do sejmiku, ale politycy Platformy, zwłaszcza ci z naszego województwa nie chcieli się na to zgodzić.
– Grzegorz Świercz jest naszym najbardziej doświadczonym kandydatem. Jest bardzo dobrze przygotowany merytorycznie, dlatego proponowaliśmy tę postać. Niestety, Platforma Obywatelska zupełnie inaczej ocenia Grzegorza Świercza i tutaj się absolutnie nie zgadzamy – tłumaczy Danuta Papaj.
Mateusz Żukowski, lider Nowoczesnej w województwie świętokrzyskim oraz jedynka na wspólnej liście do sejmiku Koalicji Obywatelskiej tworzonej przez PO i Nowoczesną, przyznaje, że miał nadzieję, iż uda się dojść do porozumienia, bowiem z kandydatami Projektu Świętokrzyskie, lista byłaby silniejsza.
– Zawsze im szersza koalicja tym lepsza, bo reprezentuje więcej środowisk i skupia więcej wyborców. Fakt, że nie potrafiliśmy zbudować wspólnej koalicji jest słabym punktem tych wyborów, ale myślę, że nie wpłynie na sukces listy Koalicji Obywatelskiej – uważa lider Nowoczesnej.
Mateusz Żukowski liczy jednak, że po wyborach radni Koalicji Obywatelskiej, czyli PO i Nowoczesnej będą współpracowali z radnymi Projektu Świętokrzyskie Bogdana Wenty.