W sobotę rano zmarł Bronisław Opałko. Kielczanin, artysta, legenda polskich scen kabaretowych. Wspomina go Stanisław Szelc z kabaretu Elita.
– Dla mnie to jest wstrząs, bo ja jestem dużo starszy od Bronka. Myśmy w swoim czasie wielokrotnie razem występowali, ja się wtedy dowiedziałem że Bronek to bardzo dobry pianista. Parę lat temu byliśmy na jego jubileuszu w Kielcach. On taką nową wartość wprowadził do kabaretu, bo on nie tylko, tak jak teraz to jest modne, przebierał się – przepraszam za określenie – za babę, ale on jednocześnie był ta babą i to było śmieszne. W tej chwili jest taki trend, że mężczyźni przebierają się za kobiety i udają, że są kobietami. Szczerze powiem, że jestem przeciwnikiem przebieranek w kabarecie, ale Bronek w tym co prezentował był autentyczny i szalenie kielecki, co było niezwykle zabawne. Szkoda ogromna, tym bardziej, że tak młodo umarł.