Nie kończą się kłopoty Władysława Kulesza. Nowy nabytek PGE Vive najpierw z ponad tygodniowym opóźnieniem dotarł do Kielc i nie wszedł razem z drużyną w cykl przygotowawczy do nowego sezonu. Powodem były kłopoty wizowe Białorusina. Po przyjeździe okazało się jednak, że to nie koniec jego problemów.
– Zawodnik narzeka na drobny uraz ręki, a ponieważ jego zadaniem będzie gra zarówno w ataku jak i w obronie to musi być przygotowany na 100 procent. Póki co jednak nie wszedł jeszcze w trening z pełnym zaangażowaniem. Myślę, że najlepszego Kulesza zobaczymy dopiero w marcu, kwietniu przyszłego roku – ocenia Talant Dujszebajew.
Mimo drobnego urazu białoruski lewy rozgrywający pojechał do Kalisza, gdzie od jutra kielczanie brać będą udział w turnieju Szczypiorno Cup 2018.
Pierwszym rywalem mistrzów Polski będzie w piątek o godzinie 15.00 MMTS Kwidzyn.