Dionizy Krawczyński po raz czwarty z rzędu został komendantem Marszu Szlakiem Pierwszej Kompanii Kadrowej. Wyboru dokonali uczestnicy „Kadrówki”, którzy przeszli szlak przynajmniej trzykrotnie lub w tym roku dokonają tego wyczynu.
Tajne głosowanie na komendanta to coroczna tradycja. Dionizy Krawczyński był jedynym kandydatem na to stanowisko. Jak mówi, cieszy się z poparcia wyrażonego przez „kadrówkowiczów”.
– Wszystkie osoby zdają sobie sprawę z tego, że rozstaniemy się 12 sierpnia. Jednak nad organizacją marszu w kolejnym roku pracuje cały czas kilkanaście osób. Wspaniałe jest to, że możemy realizować wytyczne, które otrzymujemy od uczestników w trakcie kadrówek. Sześć dni Marszu to efekt naszych długich przygotowań - mówi Dionizy Krawczyński.
Komendant dodaje, że sztab osób skupi się nad tym, aby kolejne „Kadrówki” były jeszcze lepsze. Dowództwo planuje powołanie stowarzyszenia marszu.
– „Kadrówka” musi mieć własną osobowość prawną. Brak sformalizowania budził różne wątpliwości, np. to, czy głosowanie na komendanta ma być jawne, czy tajne – dodaje Dionizy Krawczyński.